G R A G I E Ł D O W A.

poniedziałek, 29 marca 2010

Podsumowanie portfela - marzec

Koniec marca, więc przedstawiam podsumowanie zmian, jakie się dokonały w portfelu.
Ten miesiąc niewątpliwie pozwolił zarobić na akcjach kupionych podczas lutowej korekty. Oczywiście lepsi gracze wypracowywali zysk kupując i sprzedając papiery wartościowe również w marcu. Mi udało się zarobić niewiele, bo ok. 35 pln, a informacje o kolejnych ruchach inwestycyjnych zamieszczałem w innych postach (tutaj, tutaj, tutaj i tutaj), więc nie będę się teraz o tym specjalnie  rozpisywał.
Obecnych stan inwestycji prezentuję w tabeli poniżej - kliknij w link.




Udało mi się w tym miesiącu wyjść lekko na plus, więc nie jest tak źle, ale wiem, że przez nieprzemyślane decyzje inwestycyjne zamiast setek złotych zarobiłem ich tylko kilkadziesiąt. Najlepsze wyniki miałem na funduszach inwestycyjnych i tu muszę pochwalić SFI mBanku, który jest świetnym narzędziem pozwalającym swobodnie zarządzać posiadanymi funduszami inwestycyjnymi.

Jeszcze tylko słowo wyjaśnienia do powyższej tabeli, szarym tłem oznaczyłem fundusze inwestycyjne, które sprzedałem w marcu i obecnie nie mam ich w portfelu.
Akcje.

Jak widać w pozycji akcje widnieje tylko zapis o gotówce, a to z tej przyczyny, że sprzedałem wszystkie papiery i obecnie czekam z pieniędzmi na dobre okazje zakupowe.
Przy okazji odebrałem dość srogą lekcję pokory, żeby się nie pchać tam, gdzie grają duzi chłopcy. Mam na myśli spekulacje kontraktami - w moim przypadku handel certyfikatami na wzrost lub spadek cen ropy naftowej. Jest to gra o sumie zerowej, przeznaczona dla wytrawnych inwestorów zasobnych w grubą gotówkę, mocne nerwy i gruntowną wiedzę. Mi na razie brakuje wszystkich tych przymiotów, więc na jakiś czas odpuszczam sobie ten rynek, jako zbyt trudny (póki co) dla mnie. Przyjdzie pora, że tu wrócę, ale muszę się uzbroić w dużo większą ilość kapitału i jeszcze większą wiedzę.
Zestawienie wszystkich zakupów i sprzedaży akcji i certyfikatów przedstawiam poniżej.



Niestety kupowanie nowych akcji przy obecnym stanie rynku graniczy z grą w kasynie. Zachowanie indeksów jest niejednoznaczne, zaś ceny akcji wysokie i chociaż niemal każdy komentator rynkowy pisze lub mówi, iż giełdzie przydałaby się korekta, indeks cen największych spółek warszawskiej giełdy WIG20 oscyluje między 2400, a 2500 punktami. Ostatni piątek przyniósł nawet chwilowe przebicie górnego pułapu 2500 pkt do ok. 2512 pkt, ale sesja zakończyła się w okolicach 2495 pkt. Wygląda więc na to, że "grubasy" napędzają giełdę, choć dane z realnej gospodarki i dane makroekonomiczne nie dają większych podstaw do optymizmu panującego na giełdzie, aż się prosi, żeby skorygować ceny akcji w dół.


Gotówka.
Z gotówką ostatnio u mnie krucho. Co chwilę pojawiają się nieprzewidziane i przewidziane wydatki, które niestety uszczuplają moje rezerwy, ponieważ poziom zarobków nie zmienił mi się od 2 lat, więc z powodu inflacji, realnie zarabiam mniej niż kiedyś i mniej pozostaje mi na oszczędności lub dodatkowe zakupy. Podobnie niestety było w marcu, kiedy długa podróż zmusiła mnie do kupna dużej ilości benzyny. Podobnie będzie w kwietniu, ponieważ będę musiał doinwestować samochód i wydać trochę pieniędzy na różne imieniny i urodziny.
Suma summarum pozostało mi zaledwie ok. pln 451 wolnej, niezainwestowanej gotówki, na nieprzewidziane, bierzące wydatki. A ostatnio padł laptop mojej lepszej połówki, która teraz, wieci mi dziurę w brzuchu żebyśmy kupili nowy, no i jeszcze rolety by się przydały i zasłonki jakieś i kwiatki na balkon i ta śliczna bluzeczka...
Do tego dokupiłem eur 30, żeby móc sobie założyć w Aliorze lokatę walutową w euro, na którą wymagane jest minimum eur 200.

Fundusze inwestycyjne.
Tutaj było sporo zmian. Na początku marca dokonałem konwersji UniObligacji Nowej Europy na Uni Małych i Średnich Spółek, który potem sprzedałem uciekając z powrotem w obligacje, ale tym razem Uni Obligacji.
Podobny ruch, ale później wykonałem z funduszami IDEI, niestety tutaj się przeliczyłem i w sumie straciłem kilka złotych.
Poza tym sprzedałem kilka jednostek UniPieniężny i cały fundusz IDEI przeznaczając uzyskany dochód na zakup jednostek Amplico Obligacji Plus za pln 1100. Ostatnio Amplico Obligacji i Amplico Pieniężny nieźle sobie radzą, więc przenoszę do pierwszego z nich część posiadanych środków.
Mój horyzont inwestycyjny w przypadku tej części portfela sięga maksymalnie 3 miesięcy, więc interesują mnie wyniki z ostatniego miesiąca i kwartału i na podstawie tych informacji dokonuję inwestycji oraz zmian. Amplico zaś w ostatnim kwartale stoi wysoko w rankingu, chociaż w perspektywie całego roku IDEA była lepsza.
Po nabraniu pewnej wprawy, inwestowanie za pośrednictwem SFI jest bardzo fajnym zajęciem i stosunkowo bezpiecznym (o ile zajmujemy się przede wszystkim bezpiecznymi narzędziami takimi jak obligacje i papiery pieniężne) pozwalającym nam zarobić więcej niż na tradycyjnej lokacie.
Warunkiem jest, że nie zmieniamy funduszu co tydzień, ale też sprawdzamy rankingi i wyniki nie rzadziej niż raz na miesiąc. Trzeba też pamiętać, że fundusze mają dużą bezwładność - zlecenie konwersji, kupna lub sprzedaży "mieli się" średnio, ok. 3-4 dni, więc to nie jest zabawa dla sprinterów spekulacyjnych.

Superfund.
W marcu ten fundusz wzrósł trochę, do ok. 83 pkt za jednostkę, ale mając na uwadze fakt, że podpisując umowę w ramach Programu Systematycznego Oszczędzania trzeba co miesiąc wpłacać min. pln 100 (lub rocznie pln 1200) i to, że pobierają oni opłaty za nabycie i zarządzanie, każda wycena jednostki poniżej 100 pkt oznacza stratę, chyba że będzie się bardzo uważnie śledzić wykresy i kupować jednostki na lokalnych dołkach, ale to nie ten typ produktu, żeby co kilka dni tak, jak na rynku akcji obserwować rynek.
Tak naprawdę biorąc pod uwagę inflacje i koszty, zarabiamy dopiero, kiedy jednostki są wyceniane powyżej 100 pkt, dla mnie godziwy zysk pojawiłby się dopiero, gdyby jednostka tego fundusz wyceniona została min. na 113 pkt.
Jeszcze raz to powtórzę nie polecam tego produktu nikomu - duże ryzyko, niskie zyski.

Konto IKE.
Cały czas pozostaję wierny funduszom Arka - WBK i tutaj niewiele się zmieniło, wciąż trzymam pieniądze na funduszu ochrony kapitału, dopłacam co miesiąc po pln 200 czekając na poważniejszą korektę na giełdzie, by wrócić do funduszu akcyjnego. Niestety przegapiłem wzrosty z początku marca, ponieważ Arka pobiera dodatkowe opłaty, jeśli konwersji dokonuje się częściej niż raz na miesiąc.
Powoli zaczynam rozglądać się za rachunkiem maklerskim w ramach konta IKE - ciekawą ofertę ma DM BOŚ, ale nie śpieszę się, w końcu chodzi o moją emeryturę, więc póki nie zdobędę większego doświadczenia w inwestowaniu na giełdzie, będę przede wszystkim chronił zgromadzony kapitał i regularnie do niego dokładał.

Lokata.
Stara lokata w Open/Noble Bank skończyła się 21 marca dając mi ok. 422,77 pln zysku netto, z którego pln 96 przeznaczyłem na zapłatę lokalnego podatku gruntowego, ok. 30 pln zostawiłem dla siebie "na lody" :) a resztę wraz z kapitałem pln 14000 reinwestowałem z powrotem w tą samą Lokatę Optymalną w Open Finance, na 6 miesięcy. Dzieląc wszystko na paczki po pln 549,12 zoptymalizowałem oprocentowanie do 5,98%. Narobiłem się przy tym jak wół, bo z godzinę klikałem, wpisywałem i wysyłałem zlecenia przelewów, ale dla mnie to fajna zabawa, więc mnie to nie bolało. Zapewne większość normalnych, przeciętnych ludzi zaczęła by sobie kreślić kólka na czole, gdybym im o tym powiedział, ale dla mnie to rodzaj hobby i zabawy, więc ja się bawię w takie wyciskanie kilku dodatkowych złotówek.

W marcu nie napisałem zbyt wielu postów, jeden z nich, o papierosach był raczej prowokacją, niż tzw. "wpisem na temat", po którym spodziewałem się bardziej żywiołowej reakcji czytelników (jeden AdamW zostawił komentarz, za co dziękuję) - myślałem, że ktoś mnie "opieprzy" za obrażanie palaczek :). Bo tak naprawdę (choć sam nie palę i nienawidzę smrodu papierosów i będąc jeszcze wolnym kawalerem tylko raz byłem z palącą dziewczyną i po tym doświadczeniu powiedziałem sobie nigdy więcej, prędzej zostanę dendrofilem niż pocałuję papierośnicę) to nagonka na biednych palaczy ostatnio zaczyna przekraczać granice rozsądku - pomysł, aby całkowicie zakazać puszczania dymka w lokalach (wydzielenie oddzielnych stref dla palących uważam za wystarczające), chociaż nie przeszedł w Sejmie, to trącał już dyskryminacją.

A tak poza tym, to wydaje mi się, że gdyby ktoś naprawdę chciał się porządnie zabrać za zjawisko nikotynizmu, to nakazałby sprzedaży papierosów tylko w aptekach i tylko na receptę. Wizyty byłyby możliwe tylko u specjalisty - dodatkowo odpłatne i tylko on mógłby wypisać receptę na fajki, sprzedawane tylko w szarym papierze, z wielgachnym napisem o szkodliwości palenia - niechby nawet taka specjalna recepta była wielokrotnego użytku na dowolną liczbę papierosów, ważna nawet i pół-, albo cały rok, ale jak palisz to jesteś uzależniony i tym samym chory, jak każdy alkoholik lub narkoman.
Wówczas być może uświadomilibyśmy sobie, że nikotynizm to poważna choroba.

Na koniec dziękuję Wam za odwiedzanie tego bloga i mam nadzieję, że kolejne wpisy będą dla Was przydatne.

8 komentarzy:

  1. Ważne że kolejny miesiąc na plusie!
    A miłoby było gdybyś dawał statystki bloga, typu liczba odwiedzin, najpopularniejsze posty itd. Nie wiem dlaczego, ale bardzo lubię czytać takie rzeczy.

    Co do wydatków, cóż życie nas nie rozpieszcza. Może laptop ukochanej da się naprawić? Wychodzi to znacznie taniej niż kupno nowego, bo to wydatek min. 2,5k złotych jeżeli myślimy o czymś porządnym, a nie super oferty z biedronki.

    Jeżeli chodzi o kontrakty na ropę to tutaj i duża kasa nie pomoże, dlatego że ten rynek nie jest płynny - animator ma bardzo szeroki spreed i dodatkowo fakt komplikuje że cena ropy podawana jest w dolarach, a certyfikaty na naszej giełdzie oparte są na certyfikatach notowanych na giełdzie w Wiedniu, a te z kolei notowane są w €. I mnóstwo potencjalnego zysku traci się przez te wszystkie konwersje, a czasami animator, albo ignoruje sytuację, albo przysypia i nie reaguje na pojedyncze wystrzały. Zresztą certy na rope w mojej opinie nie nadają się do krótkiej spekulacji a raczej do łapania dłuższych trendów z modlitwą by złotówka nie grała na naszą niekorzyść - ogólnie może jak powstanie ta giełda towarowa, albo forex gdzie kupujemy instrument za walutę jego rozliczenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. zysk jest zawsze dobry - czasem duzy czasem maly - ważne ze zysk a nie strata:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm możesz napisać cos więcej o tym Superfund, albo podac link do posta, w którym to opisales? Sledze Twojego bloga od jakiegos czasu ale nie kojarze tego ;) a jestem ciekaw bo zalozylem ostatnio sam bloga o programach regularnego oszczedzania i mam zamiar opisywac tam różne tego typu programu, jednocześnie zdajac relacje jak mi idzie obsługa tego typu rachunku, który załozyłem 2 lata temu ;)

    I jeszcze mam taka sugestie, w tabelce masz tylko fundusze i akcje, pozniej cos mowisz o IKE, Supefund i lokatach i tak w sumie ciezko wywnioskować jak idzie Ci wykonywanie planu i jaka jest faktycznie wielkosc portfela ;) moze lepiej to zapisać wszystko w jednym miejscu? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuje wszystkim za komentarze. Widze, ze najwiekszym zainteresowaniem ciesza sie wpisy dotyczace kolejnych zmian w portfelu, wiec postaram sie o tym pisac czesciej.

    @ Marek
    Dzieki za sugestie, myslalem, ze majac tak maly blog jak ten, raczej nie ma sie co chwalic statystykami :), ale jesli to jest interesujace, od przyszlego miesiaca bede zamieszczal tego informacje.
    A w sprawie certyfikatow, to sam nie napisalbym tego lepiej, nie wiem, czy stworzyles u siebie posta na ten temat, jesli tak to chetnie zrobie u siebie odnosnik do niego i zacytuje Twoje slowa. Po kilku probach z tego typu instrumentami, mam takie samo zdanie o nich, co Ty.

    @Przemyslaw Gawel
    Dzieki za slowa otuchy, jak to mowia, w miare jedzenia rosnie apetyt, wiec i ja mam coraz wiekszy apetyt na wieksze zyski :)

    @Kamil
    Post o Superfund jest w przygotowaniu, ale jeszcze go nie "urodzilem" :).
    Jesli chodzi o tabelke, to robie to swiadomie. Pieniadze i inwestycje pokazane w tabeli, to tzw. pieniadze blogowe - ten kapital zainwestowalem wraz ze stworzeniem bloga i jego losy pokazuje szczegolowo. Reszta inwestycji to tzw. pieniadze prywatne, o ktorych tak dokladnie nie chce pisac, tylko raczej opisywac decyzje jakie w ich sprawie podejmowalem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o lokaty i "pracę" nad nimi, to mam tak samo jak Ty - dla mnie to też jest dobra zabawa zrobić sobie parę przelewów, złożyć zlecenia, zrobić obrót na koncie... I wiem, że to może strasznie dziwnie brzmi ;)

    Co do akcji, to pamiętam swój komentarz pod Twoim postem o PGE i teraz dochodzę do wniosku, że chyba jednak dobrze zrobiłeś sprzedając je w tamtym momencie. Patrzę na notowania i ostatnio nie było zbyt ciekawie.
    Teraz liczę, że kurs odbije od linii trendu.

    OdpowiedzUsuń
  6. To co robisz by zwiekszyc swoje dochody, by inflacja nie zjadla Cie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszyscy lubia rozmawiac o pieniadzach, tym bardziej anonimowo, więc nie ma sie czemu dziwić ;)

    tak własnie myslalem, ze to bardziej prywatna czesc portfela, wiec spoko, dzieki za wyjaśnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Kamil
    Rowniez czekam na dobra cene aby kupic PGE, tym razem chcialbym je potrzymac dluzej, byc moze bylby to wklad w przyszla emeryture ?

    @ Richmond
    Nic specjalnie odkrywczego - jestem typem pracownika najemnego i w okresie lepszej koninunktury szukam lepszej pracy, ale obecnie jest cienko na rynku pracy, wiec "nie podskakuje". A poza tym staram sie inwestowac (z roznym skutkiem jak widac), co pozwla wypracowac pare groszy wiecej.

    @Kamil
    Tak wlasnie jest :)

    OdpowiedzUsuń