G R A G I E Ł D O W A.

sobota, 9 czerwca 2012

Co się działo przez ostatnich kilka miesięcy.

Ile to już miesięcy minęło od ostatniego wpisu ? Jak komuś się chce niech policzy, ja się nie podejmuje, bo mogło by mnie to przygnębic :). Przez ten czas skupilem się na rozwoju zawodowym, odkładajac na bok inwestycje, choć nie oszczędzanie. Najistotniejsze było całkowite przejście na inwestycje w ramach rachunku maklerskiego IKE w DM Banku Ochrony Środowiska. Całkowicie zrezygnowałem z funduszy inwestycyjnych i dlatego we wrześniu zamierzam podziękować za współpracę mBankowi zamykając tam rachunek bankowy i maklerski (czekam tylko na wykup obligacji przez Gant'a-na co szczerze liczę, dąrżąc trochę, kiedy spoglądam na ich wspolczynniki wyplacalnosci). Prócz tego giełda nie rozpieszcza małych ciulaczy-inwestorów takich, jak ja, dlatego bardzo mało gram. Bardziej przypomina to okresowe zakupy co lepszych Blue Chip'ow, w nadziei, ze rajd na południe w końcu się zatrzyma i indeksy giełdowe zaczna rosnąć. Ale podstawowym motywem zakupów jest inwestowanie w nadziei ze za te 30-40 lat, owe odłożone grosze zaczną przynosić zyski, stad tez pomysł na kupno jedynie zdrowych spółek, które co roku wypłacaja dywidende. A swego rodzaju kompasem jest dla mnie ta wyszukiwarka: www.akcjegrhama.pl. Można oczywiście długo dyskutować o skuteczności, czy nieskutecznosci podejścia Benjamina Grahama, ale wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji każdego i każdej z nas. Dla mnie to jest ok, bo kryteria są proste i z listy ponad 400 czy 500 podmiotów zostaje mi do przeanalizowaniu kilka, co znacznie ułatwia wybór. Oczywiście automat nie zastąpi myślenia, więc należy tez wykonać własne badanie każdej z wybranych w wyszukiwarce firm. Jednak, jak wspomniałem, inwestowanie to obecnie marginala działalność i bardziej (90% czasu) poświęcam sie odkładaniu pieniędzy, co daje w czasach bessy znacznie wyższa stopę zwrotu, niż gra na giełdzie. Prócz tego poraz trzeci rozważam zmianę pracy, aby zarabiać wiecej, choć wiązać to się będzie z podjeciem większego ryzyka i większa liczba obowiązków. Chce jednak jak najszybciej odłożyć pieniądze na spłatę kredytu hipotecznego, który ciąży mi niczym kula u nogi, w wieloletnim oczekiwaniu na spadek kursu franka szwajcarskiego. I to chyba będzie najlepsza,pointa tego wpisu. Obecnie mysle, ze najrozsadniej jest skupić się na rozwoju osobistym oraz zawodowym, a także odkładaniu pieniędzy, niż liczyć na krociowe zyski na giełdzie, nawet w czasach hossy. Zainwestowanie pln 10000 i obgryzanie paznokci w nadziei, ze spółka nie straci, a zarobi w ciagu roku chociaż te 10%, powinno pozostać domena zabawy, uprawianej w wolnych chwilach lub tez ciężkiej pracy jako maklera, co znowu oznacza rozwój zawodowy :). Ponieważ lepsza stopę zwrotu da nam podniesienie kwalifikacji ząwodowych i zmiana pracy, dzięki której, co miesiąc będziemy zarabiać np. pln 500 wiecej. Porównajcie 10% od pln 10000 dające pln 1000 w ciagu roku z podwyżka o pln 500, która w ciagu roku da dodatkowe pln 6000. Zdaje sobie sprawę, ze to tylko przykładowe liczby i nie tak łatwo znaleźć prace wogole,a szczególnie lepiej płatna, jednak życie nie jest proste i pozostaje nam tylko próbować.