Multifund oferta uzupełniająca wobec mBank-u.

Aktualizacja 23/02/2010: Popełniłem duży błąd i nie sprawdziłem opisanego produktu dość dokładnie, otóż jeden z komentatorów (Anonimowy, więc nie wiem komu dziękować za tą informację) zwrócił mi uwagę na fakt, że nabywanie/sprzedaż jednostek funduszy inwestycyjnych w Multifund.pl wcale nie jest za darmo i podlega opłacie manipulacyjnej, którą można znaleźć w karcie każdego z funduszy pod zakładką Opłaty i uwagi. Muszę się przyznać, że długo nie dawałem się przekonać i dopiero teraz to "skumałem".
Darmowe jest jedynie otwarcie i prowadzenia konta transakcyjnego.

Wielu blogerów, w tym ja chwali ofertę mBanku o nazwie Supermarket Funduszy Inwestycyjnych (SFI). Tymczasem pewną alternatywą wobec SFI jest platforma o nazwie Multifund.pl.

W tym miejscu zastrzegam, że ten wpis ma w pewnym sensie charakter reklamowy, bo oferta obu produktów występuje jako jedna z propozycji w programie partnerskim, więc jeśli nie masz ochoty czytać takiego typu wpisów nie czytaj dalej.


Jeszcze jedna uwaga, otóż nie piszę o pozostałych ofertach z tzw. działu fundusz inwestycyjnych, bo albo jest to jeden fundusz (Aviva Commercial Union), albo reklamy doradców finansowych* (Open Finanse, Money Expert, Expander, Gold Finance), więc nie są to platformy internetowe pozwalające nabywać jednostki uczestnictwa w kilku TFI, ale pośrednicy sprzedający różne produkty finansowe.

Wracam jednak do meritum.
Muszę przyznać, że nie korzystałem jeszcze z ich systemu transakcyjnego, więc nie mogę napisać czy działa on sprawnie, czy nie, dlatego skupię się na ofercie.
Multifund wg tego co piszą w swoim folderze reklamowym, daje dostęp do ok. 300 funduszy działających w 10 TFI:
BPH, DWS, HSBC, IDEA TFI, Millennium, Noble Bank, SKARBIEC, Superfund (fundusz hedgingowy), Union Investment, WIOF.
W porównaniu do mBanku, który posiada fundusze 15 TFI:
Amplico, Allianz, BPH, DWS, IDEA TFI, ING, Legg Mason, Millennium, SKARBIEC, PKO, PZU, Novo, Union Ivestment, HSBC, WIOF oferta Multifund jest skromniejsza, dlatego nieco z rezerwą podchodzę do ich reklamy, o tych 300 funduszach inwestycyjnych, ponieważ mBank pisze "tylko" o 240 funduszach.

Jeśli porównać obie platformy, to mBank oferuje niemal wszystkie te TFI, które ma Multifund, prócz produktów Superfund i Noble Bank.
Obie firmy (mBank i Multifund) prezentują niemal identyczne informacje o każdym z funduszy, z których wymienię tylko niektóre:
1) nazwa i opis polityki inwestycyjnej funduszu ,
2) nazwisko zarządzającego (mBank daje dodatkowo krótką notkę biograficzną),
3) min. wpłaty (pierwsza i kolejne) nabycie jednostek uczestnictwa,
4) stopy zwrotu w różnych horyzontach czasowych,
5) rating - obie firmy przyznają od 1 do 5 gwiazdek (1- najgorzej, 5 - najlepiej) oceniając jakość (czyt. stosunek zysku do ryzyka oraz efektywność) każdego z produktów. Bardzo cenię sobie to rozwiązanie, ponieważ jest dla mnie jednym z najważniejszych kryteriów doboru funduszu, nie wystarczy, że fundusz ma dobre wynik w ostatnich miesiącach, bo być może zarządzający miał szczęście, a np. stosunek zysku do podejmowanego ryzyka jest tak mały, że nie warto w taki produkt angażować własnych środków,
6) możliwość filtrowania oferty ze względu na różne kryteria, np. wyniki finansowe lub charakter inwestycji (np. akcyjne, pieniężne itp.).

Przy okazji napiszę, że porównując fundusze inwestycyjne korzystam z portalu Fundi.pl (spokojnie, tego nie ma w ofercie programu partnerskiego :)), który prowadzi bardzo przydatny ranking tego rodzaju produktów.

Prócz wcześniej wspomnianego zestawienia funduszy inwestycyjnych, Multifund.pl ma jeszcze kilka przydatnych narzędzi, których nie znajdziemy w mBanku:
1) można zaznaczyć kilka funduszy w celu ich późniejszego porównania, w mBank musisz sobie sam gdzieś wypisać interesujące Cię produkty,
2) poszczególne fundusze można obserwować oraz robić przy każdej z obserwowanych pozycji notatki, co może pomóc w podjęciu właściwej decyzji
Dodatkowo Multifund.pl posiada zakładkę z kilkoma narzędziami, które pomagają w wyborze funduszu:
1) wybierz fundusz - pomaga wybrać fundusz w zależności od przyjętych kryteriów, m.in. stopy zwrotu, wskaźnika Sharpera, odchylenia standardowego itd.
2) porównać do czterech funduszy naraz - prezentowane są wszystkie przydatne informacje, wraz z wynikiem ratingu za ostatnich 12 miesięcy i 3 lata - moim zdaniem bardzo przydatne narzędzie
3) kalkulator, który pozwoli Ci wyliczyć m.in. stopy zwrotu, rentowność funduszy, ile trzeba miesięcznie odkładać, aby uzbierać i wypracować określoną kwotę itp.

Multifund.pl proponuję ponad to prostszą formę nabywania funduszy, ponieważ bezpośrednio ze strony internetowej, na której są one prezentowane możemy kliknąć w ikonę, KUP, która przekieruje nas do systemu transakcyjnego. W mBank-u tak nie ma, trzeba w osobnym oknie zalogować się do konta bankowego i tam dokonywać zakupów lub sprzedaży. Sam system transakcyjny mBanku jest bardzo prosty w obsłudze, dzięki czemu nawet osoby niewprawione w obsłudze komputera już po kilkunastu minutach użytkowania będą się w nim poruszać swobodnie.

Na koniec zostawiam najlepsze, obie platformy nie pobierają opłaty manipulacyjnej (Multifund.pl pobiera opłatę manipulacyjną, mBank tej opłaty nie pobiera) za nabycie jednostek funduszy inwestycyjnych ! Płacimy jedynie (już bezpośrednio poszczególnym TFI) opłatę za zarządzenie - która jest już zawarta w cenie jednostki uczestnictwa funduszu.
Skąd zatem mają zysk ? TFI dzielą się z Multifund.pl i mBankiem zyskami z opłat za zarządzanie.

Obie propozycje nie wymuszają na nas abyśmy co miesiąc wpłacali określoną kwotę, czego wymagają inne podobne produkty, jeśli masz dodatkową gotówke możesz ja wpłacić, jeśli nie to możesz nie wpłacać choćby i przez cały rok.

Co zatem wybrać ?
Jeśli wziąć pod uwagę wielkość oferty, to mBank bije Multifund na głowę. Dodatkowo w mBanku SFI jest zintegrowany z zupełnie darmowym kontem bankowym.
Osobiście korzystam z mBanku, z uwagi na wielkość oferty, chociaż ich system transakcyjny i liczba narzędzi pomagających podjąć dezycję są skromniejsze i chyba pamiętają jeszcze epokę procesorów jednordzeniowych.
Multifund poleciłbym jako uzupełnienie dla oferty mBanku z uwagi na dostęp do produktów Superfund i Noble Bank. Ponad to jest dużo wygodniejszy w użyciu i daje znacznie więcej narzędzi pomagających podjąć (miejmy nadzieję właściwą) dezycję inwestycyjną. Jeśli jednak dopiero zaczynasz przygodę z funduszami inwestycyjnymi, poleciłbym mBank, a potem dopiero Multifund.pl. Dla tych, którzy mają już mBank poleciłbym Multifund.pl jako uzupełnienie oferty.

Sam narazie ograniczam się tylko do mBanku, bo jestem z niego poprostu zadowolony i jego oferta w zupełności mi wystarcza, chyba, że na gdzieś wyczytałbym, że Superfund lub Noble Bank mają jakiś superprodukt, który muszę mieć.

Acha prawie bym zapomniał. Multifund.pl zorganizował konkurs, trwający do 28 lutego 2010, w ramach którego osoby, które zainwestują min. pln 5000 w któryś z funduszy IDEA TFI wezmą udział w wyborze 8 uczestników, którzy do 30 kwietnia 2010 uzbierają największe aktywa :).
Mam jednak nadzieję, że to nie będzie głowne kryterium wyboru jednego z zaprezentowanych produktów :)


* Na marginesie dodam, że nie tak dawno temu byłem w Expanderze i oni też mają w swojej ofercie pewne platformy, ale są one odpłatne (płaci się rodzaj abonamentu i dodatkowo część z nich ma formę umowy ubezpieczeniowej, więc są przymusowe, tzn. zobowiązujemy się przez jakiś czas, wpłacać co miesiąc określoną kwotę pieniędzy), podczas gdy mBank i Multifund takiego wymogu nie stawiają. Generalnie lepiej nie ograniczać się tylko i wyłącznie do oferty któregokolwiek z tych doradców.
Z osobistego doświadczenia wiem, że najczęściej pracują tam ludzie zajmujący się sprzedażą, nie zaś doradctwem finansowym i prawdę mówiąc ich wiedza naogół jest mierna. Mają za to wytyczne od kierownictwa, aby sprzedać określone produkty, które nie koniecznie są najlepszą ofertą dla klienta. Dlatego można iść do tych tzw. "doradców finansowych", ale należy taką wizytę traktować jako źródło jednej z wielu propozycji i dokonać samodzielnego przeglądu rynku.
Ja poznałem tylko jednego, naprawdę kompetentnego pracownika tych instytucji, pracował on w Open Finance.