G R A G I E Ł D O W A.

sobota, 23 października 2010

Emerytury kobiet sposobem na łatanie dziury budżetowej.

Dzisiaj sobie trochę po politykuję, ale temat wydał mi się na tyle istotny, że chciałem o nim napisać.

Jak donosi dziennik Metro (15-17 października), ostatnio Ministerstwo Finansów zwróciło uwagę na 30-letnie kobiety zachęcając je do kupna obligacji Skarbu Państwa, lansując hasło "30-latko, nie chcesz głodować na starość, zainwestuj w obligacje skarbowe". Pretekstem do rozpoczęcia tej akcji jest rzekomo troska MF o dyskryminacyjny charakter systemu emerytalnego w Polsce.

Przytacza się dane GUS, wg których 71% Polek otrzymuje wynagrodzenia poniżej średniej krajowej (pln 3146 brutto), przez co średnio zarabiają o ok. 22% mniej niż mężczyźni.
Na tej podstawie w materiałach MF możemy przeczytać, że:
 "System świadczeń emerytalnych rażąco dyskryminuje kobiety. Nagradza dłuższy cza pracy i późniejsze przechodzenie na emeryturę." - ale odkrycie, ojej, to trzeba dłużej pracować i więcej zarabiać, żeby mieć wyższą emeryturę ? Ojejku naprawdę nie wiedziałem tego.
Oczywiście zaraz potem MF podaje remedium na tą jawną dyskryminację... taa-tdaaa "Obligacje Skarbu Państwa" !
Wicedyrektor Departamentu Długu Publicznego Anna Suszyńska zachęcała do regularnego oszczędzania poprzez kupno wspomnianych obligacji, podając stosowne wyliczenia, że oszczędzając po pln 300 miesięcznie przez 30 lat zainwestujemy w sumie pln 108000, a dzięki odsetkom wypłacimy pln 217847.
No i wszystko pięknie, sam też jestem zdania że należy zachęcać Polaków do regularnego oszczędzania na emeryturę. Mierzi mnie tylko argumentacja, wg której dzisiejszy system emerytalny jest dyskryminujący dla kobiet !
Mi to pachnie cynizmem i takim prostackim sposobem na zachęcanie piękniejszej połowy naszego narodu do inwestowania w dług publiczny (bo tym w istocie jest emisja obligacji - oprocentowaną pożyczką udzielaną przez obywateli... pardon obywatelki kraju).

Opinia MF, że współczesny system emerytalny dyskryminuje kobiety, kiedy jeszcze niedawno szef owego ministerstwa, Jacek Rostowski na pytanie prasy o zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, odparł, że byłby to "zbędny romantyzm reformatorski" jest po prostu śmieszna i zwyczajnie cyniczna. Obudził się pan minister i ogłasza oczywistą oczywistość, jednocześnie wciskając państwowe obligacje !

Napiszę to jeszcze raz: nie ma nic złego w oszczędzaniu. Niezależnie od płci, każdy, kto poważnie myśli o starości, robi to już teraz. Obligacje SP są moim zdaniem dobrą inwestycją, jednak trzeba pamiętać, że z nią również wiąże się ryzyko utraty oszczędności (choć jest ono jeszcze w ciąż stosunkowo niskie),żeby wymienić dwa najważniejsze z nich:
1. utrata wartości oszczędzonych pieniędzy "zeżartych" przez inflację  (cichy zabójca oszczędności) - ciekawe czy Pani wicedyrektor Anna Suszyńska wspomniała o tym fakcie i uwzględniła w swoich obliczeniach ?
2. nie ma już bezpiecznych przystani, państwo też może zbankrutować i stać się niewypłacalne - patrz niedawny przykład Grecji, Węgier, czy jeszcze wcześniej bankrutctwo Rosji w 1998 roku !
Musimy pamiętać o tych faktach, oszczędzać i doglądać inwestycji korzystając z wielu instrumentów inwestycyjnych.

Remedium na chory system emerytalny nie leży w kupowaniu obligacji ale w prawdziwych reformach (choćby likwidacja KRUS'u i np. włączeniu rolników do systemu ZUS).
Przy okazji widać desperację MF chwytającego się każdego sposobu by załatać ogromną dziurę budżetową i wyleczyć finanse zadłużonego państwa, które namawia kobiety na pożyczanie mu pieniędzy. Jak dla mnie państwo polskie jest coraz mniej wiarygodnym dłużnikiem. Krótko mówiąc Panie Tusk i panowie ministrowie dostaliście wielki kredyt zaufania od swoich wyborców i niestety marnujecie go. Tchórząc popełniacie niewybaczalny błąd zaniechania trudnych reform, które akurat w tym momencie byłyby najłatwiejsze do "przełknięcia" przez Polaków, że nawet takie grupy społeczne jak choćby dla przykładu służby mundurowe, czy rolnicy, ponieważ moim zdaniem, po ostatnim kryzysie mamy większą świadomość trudnej sytuacji światowej gospodarki i potrzeby oszczędzania oraz cięcia wydatków. A tak składa się obietnice, wydaje się coraz więcej, ciągnie się przy tym więcej z kieszeni podatników (podwyżka VAT) i utrzymuje się socjalnego Tytanika, który nabiera coraz więcej wody.
Ale być może się mylę, być może "ciemny lud" to kupuje i to najlepsza droga dla PO do zdobywania głosów w nadchodzących wyborach, bo w końcu o to w tym wszystkim chodzi...

3 komentarze:

  1. 1 EMERYTURY MUNDUROWE:
    Nie ma przeszkód formalnych aby zmienić zasady emerytur mundurowych.

    Według prostej reguły kto rozpoczął służbę przed 2012 rokiem :
    1. Ma mniej niż 15 lat służby - po 15 latach będzie wysłany na starą emeryturę resortową .
    2. Kto ma więcej niż 15 lat służby -
    na starą emeryturę resortową
    3. Inni będą mieli emeryturę wg nowych zasad.

    4. Każdy z "ekspresowych" emerytów ma prawo wrócić do służby na nowych zasadach jeśli zwróci odprawę . Po ponownym zakończeniu służby dostanie 1 emeryturę
    nową lub starą + odprawę nową lub starą.

    Zalety :
    +zachowane są prawa nabyte funkcjonariuszy (a ściśle przywileje )
    +w przeciągu kilku lat spadną wydatki na emerytury resortowe.

    Wady :
    + potencjalnie spiętrzenie wydatków w 1 roku reformy

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, a to ciekawe z jaką rozbrajającą szczerością państwo przyznaje, że przyszłe emerytury będą głodowe. Z tym, że pewnie nie tylko kobiet.

    Czasami to aż strach gazetę otworzyć, bo można się naciąć na jakiś kolejny fantastyczny pomysł min. Fedak...

    Na razie, a przynajmniej do następnych wyborów parlamentarnych, nie ma co liczyć na systemowe rozwiązanie w sprawie emerytur.

    Trzeba oszczędzać samemu, nie ma rady.

    OdpowiedzUsuń
  3. @nitkwazny, Krzysztof Sobolewski
    Macie racje, i pewnie nawet rzadzacy zdaja sobie z tego sprawe, ale jakos nikt w administracji nie ma odwagi dokonac tych reform...
    Wiadomo, w Polsce trwa ciągła walka o glosy

    OdpowiedzUsuń