Po bardzo długich wahaniach, w końcu wczoraj w nocy zdecydowałem się zapisać na 10 akcji PZU S.A.
Pomimo wielu niebezpieczeństw, takich jak:
1. Udział wielu niedzielnych inwestorów z ulicy i przegrzana koniunktura na giełdach - 14 miesięcy, nieprzerwanych wzrostów aż się prosi o korektę .
2. Uczestnictwo Eureko w prywatyzacji.
3. Oskubanie PZU z połowy jego aktywów finansowych w postaci gigantycznej dywidendy i słabnąca pozycja rynkowa.
Jednak taka prywatyzacja nie zdarza się zbyt często, a można zakładać, że Ministerstwo Skarbu zrobi dużo, aby się udała, albowiem po porażce z PGE, nasza administracja nie może sobie pozwolić na zbyt wielką obsuwę z tą ofertą. Oczywiście, jeśli rynki polecą w dół, to nawet MSP nie pomoże, ale jest spora szansa, że na debiucie uda się zarobić kilka procent.
Zatem tym razem stawiam na nasze Państwo i mam nadzieję, że się nie zawiodę :).
czwartek, 29 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To i ja się przyznam że w poniedziałek kupiłem 20 akcji PZU (znaczy się zapisałem). Kupowałem w mBanku, transakcja zajęła kilkanaście sekund (musiałem znaleźć telefon). Chociaż przez weekend mocno główkowałem i kilka razy przeglądałem prospekt emisyjny (wyciąg z KRS jest fascynujący:D)
OdpowiedzUsuńJa podarowalem sobie dokladne czytanie prospektu - 700 stron to jednak ciezko strawne danie :). Przejzalem tylko niektore fragmenty. Wolalem sie oprzec na doniesienach prasowych i blogach, ktore jak dla mnie odwalily wiekszosc roboty zwiazanej z analiza tej spolki.
OdpowiedzUsuń