G R A G I E Ł D O W A.

czwartek, 7 stycznia 2010

PKP Intercity wprowadziła zmiany... na gorsze oczywiście.


Tekst został sprawdzony i opublikowany dzisiaj (07/01/2009) raz jeszcze, bo było w nim pełno błędów ortograficznych - treści nie zmieniałem.

Kilka razy w roku jeżdżę do Warszawy, więc miewam okazję korzystać z usług naszej kolei.


Ponieważ stara PKP została podzielona na spółkę PKP Intercity (PKP-I) i PKP Przewozy Regionalne (PKP-PR) od ubiegłego roku mamy coś na kształt konkurencji.

Na trasie, która uczęszczam najczęściej jeżdżą pociągi PKP-I (jak dotąd nie widziałem połączenia PKP-PR), a najtańszą opcją był tzw. TLK (Tanie Linie Kolejowe), które wożą pasażerów w identycznych wagonach jak zwykłe Ekspresy i Intercity (swoją drogą czy ktoś potrafi wskazać chociaż 3 różnice między Ekspresem, a Intercity, prócz ceny ?). Bilety na przejazd kupowało się wraz z miejscówką, więc była pełna kultura. Cena 2 klasy w Ekspresie wynosiła ok. pln 86, w TLK ok. pln 56 (w tym zawarty był koszt miejscówki pln 5), czyli TLK było tańsze od Ekspresu o 35%, a jak się trochę poszperało w Internecie, to można było trafić na różne promocyjne bilety - jeszcze tańsze. Podane kwoty mogą być nieco niedokładne, bo ostatni raz jechałem chyba we wrześniu 2009, ale chodzi o rząd wielkości.

Obecnie na przejazdy TLK nie znalazłem żadnych promocji, cena biletu w 2 klasie pozostała taka sama, tylko nie ma możliwości wykupienia miejscówki... Teraz ludzie jadą jak bydło stłoczeni na korytarzach, a szansę na miejsce siedzące mają głównie Ci, którzy wsiadają na pierwszych stacjach. Masakra, ostatnia przejażdżka tą linią przypominała wywózkę do obozu. Gdzieś po drodze doczepiali wagony, bo sprzedali tyle biletów, że ludzie by się nie zmieścili.

Oto wspaniały sposób włodarzy z PKP-I na zwiększanie przychodów, dziady jedne !

Dzisiaj poszedłem znowu kupić bilet na TLK (wciąż najtańsza opcja) i spytałem o miejscówki, na co pani w okienku odparła, że miejscówki są teraz tylko w pierwszej klasie i oczywiście za dopłatą. Całkowita cena biletu wynosi teraz pln 79 + pln 10 = pln 89. Dalej nie będę tego komentował, ale moim zdaniem poziomem usług zbliżamy się raczej do Azji i Afryki, niż do Europy Zachodniej.
Jeszcze tylko dodam, że latem uruchamiany jest pociąg "Słoneczko", który oferował przejazdy za kwotę ok. pln 28, też bez miejscówek, no ale za niemal połowę tego, co trzeba płacić PKP-I. Zresztą swego czasu zarząd Intercity bardzo się o to burzył :).

Acha jeszcze jedno od tego, albo od przyszłego roku, polski rynek przewozów pasażerskich (nie wiem czy towarowych też) ma być zderegulowany, tzn. że musimy na nasze tory dopuścić też innych przewoźników. Już podobno niemiecka DB Bahn przymierza się do wejścia na nasz rynek. I bardzo dobrze ! Mam nadzieję, że konkurencyjnych przewoźników będzie jak najwięcej, zaś ceny będą szły w dół, a poziom jakości usług w górę. Czego sobie i Wam życzę :).

3 komentarze:

  1. Konkurencja zawsze wychodzi na dobre klientom. Gdyby tak jeszcze sprywatyzować Pkp, to w ogóle byłoby dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja byłem w Polsce na święta i mam trochę inne wrażenia z podróży koleją.
    Podróżowałem na głównych trasach, więc to pewnie zmienia obraz rzeczy.
    Pierwsze trasa Warszawa Kraków. Za bilet z miejscówką na pierwszą klasę TLK zapłaciłem jakieś 68 złotych - zniżka do 26 roku życia. Duży zonk, bo dawniej jak jeździłem to IC kosztowało 80-100 zł z miejscówką i zniżką studencką.
    Druga trasa Kraków - Wronki bilet 56 złotych. Pociąg też TLK. Niestey bez zniżki, ale też nie było źle. Cały przedział pusty, wagon ogrzewany, regulacja nawet działała. Ogólnie dobrze.
    Trzecia trasa.
    Wronki- Poznań, Poznań-Warszawa
    Bilet na dwie osoby wyszedł około 30 złotych. Promocja raz,dwa,trzy i drugi bilet zniżka prawie 50%. Pociąg do Poznania pełny, skład jak osobówka ale tylko 40 minut więc luz. Z Poznania wagony lepsze, piętrowe. Miejsca siedzące znaleźliśmy dwa koło siebie. Pociąg wydaje się pełny, ale tylko wydaje bo ludziom nie chce się bagaży na miejsce dla bagażu wrzucić, tylko zajmuje miejsca siedzące. Pytanie dlaczego nie położą bagażu na miejsce - jak ktoś przyjdzie to przełożę. Tylko nikt nawet nie wchodzi i się nie pyta bo widzi że miejsca zajęte. Ech, ludzie.

    Pociągi nie były opóźnione (poza tym KRK-POZ, bo się babka spiła i zemdlała i musieliśmy czekać na karetkę w Oławie - spóźnienie 20 minut) więc było naprawdę nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  3. @ynwestor
    Wydaje mi się, że jest to jedna z tych działalności gosp. nad którymi państwo chce sprawować kontrolę - z róznych powodów, np. takiego, że rząd powinien mieć sprawny środek transportu, żeby sprawnie przerzucać siły porządkowe, czy wojsko, ale to oczywiście wątek sensacyjny :)

    @Marek
    Czasem sobie myślę, że gdyby mieć kamerę w czasie podróży pociągiem PKP, to można by w czasie kilku takich przejazdów niezły film nakręcić :)

    OdpowiedzUsuń