G R A G I E Ł D O W A.

niedziela, 30 czerwca 2013

Druga antyreforma systemu emerytalnego.


Rząd postanowił znowu pomajstrować przy naszych emeryturach i rozpoczął kolejną szopkę pod tytułem konsultacji społecznych i prezentowania raportów na temat funkcjonowania II filaru ubezpieczenia emerytalnego, czyli OFE - rządowy raport można znaleźć tutaj. Nie chcę się rozpisywać na temat, o którym inni już napisali i zrobili to bardzo dobrze - odsyłam do mojego ulubionego bloga APP Fund, tutaj i tutaj.

Myślę, że to jedynie zagrywka i decyzje zostały już dawno podjęte a miłościwie nam panujący minister Rostowski znowu zrobi skok na naszą kasę i ją nam bezczelnie zabierze, jak to zrobił poprzednio.
Nie obyło się niestety bez przykrych reperkusji dla naszej cherlawej giełdy, która między innymi z z tego powodu (a może głównie właśnie z powodu planów likwidacji OFE) zaliczyła kolejne spadki w tym tygodniu kończąc na poziomie ok. 2240 pkt dla WIG20.
Nie jest specjalną tajemnicą, że OFE były bardzo ważnym uczestnikiem polskiej GPW, a ich rola znowu zostanie ograniczona - nie wiadomo jeszcze tylko jak bardzo.
Mógłbym znowu rozpisywać się o podłości pomysłów Rostowskiego, który najzwyczajniej w świecie zagarnia nam naszą prywatną kasę (nie chcę użyć słowa kradnie, bo zaraz znalazłoby się kilka paragrafów o niezniesławienie niesławnego Ministra Finansów), pisałem o tym przy poprzednim demontażu OFE.
Podważa to niewątpliwie wiarę w wiarygodność polskich rządów - to co obiecuje i gwarantuje jedna ekipa, jak widać staje się tylko czczym gadaniem i papierową deklaracją w oczach kolejnej ekipy, która jednym skreśleniem pióra rozwala emerytury milionów podatników.
Wszystko po to by zasypać ogromną dziurę budżetową, już w czerwcu wykorzystano ponad 80% limitu przewidzianego w budżecie na ten rok, głównie dlatego, że wpływy do państwowej kasy okazały się niższe, niż pierwotnie zakładano.  Warto tylko wspomnieć, że w ubiegłym roku, kiedy ogłaszano projekt tegorocznego planu budżetowego wytykano rządowi nierealność przyjętych prognoz wspływów i wzrostu gospodarczego Polski.
Polska niestety przestała być zieloną wyspą i wyraźnie da się zauważyć spowolnienie gospodarcze oraz niemal całkowite zahamowanie wzrostu cen - producenci i sprzedawcy są świadomi słabości siły nabywczej swoich klientów.
Oczywiście w żaden sposób nie pomaga to w utrzymaniu na naszym rynku zagranicznych inwestorów lokujących swoje pieniądze na polskiej giełdzie, co tylko jeszcze bardziej pogrąża złotówkę i tak dość mocno poturbowaną ogłoszonym przez amerykańskiego prezesa Rezerwy Federalnej - Bena Bernanke ograniczeniem druku dolarów, a tutaj jeszcze pomysły Rostowskiego. Pamiętajmy, że zagranica jest bardzo ważną, jeśli nie najważniejszą siłą kształtującą nasz rodzimy rynek akcji.
Dla kredytobiorcy posiadającego zadłużenie np. we frankach (kurs w ubiegłym tygodniu oscylował już powyżej pln 3,50) oznacza to dalszy wzrost raty kredytu.
Wyraźnie widać, że stan finansów publicznych RP jest w bardzo złym stanie, a konieczność dopłat do emerytur i ciągłe wspieranie finansowe ZUS-u dobija budżet państwa.
Otwartym pytaniem pozostaje zatem - jak długo będziemy się oszukiwać i nie zabierzemy się za porządną reformę systemu emerytalnego ?
Przecież wszystkie dane już mamy, wiemy co jest nie tak - niesprawiedliwe wobec wszystkich obywateli przywileje emerytalne dla górników, rolników, mundurowych, nauczycieli itp. Nie wspomnę już o takich kuriozalnych sytuacjach, nie związanych do końca z emeryturami, że np. policjanci dostawali 100% wynagrodzenia na zwolnieniu lekarskim i tylko tajemnicą poliszynela pozostaje niekończąca się plaga zwolnień lekarskich wśród naszych granatowych obrońców prawa. Dopiero w tym roku ten przywilej został lub zostanie zlikwidowany - założę się, że od tego roku w statystykach zanotujemy znaczną poprawę zdrowia naszych „pączkożerców”.
Trzeźwo myślącym pozostaje tylko jedno - porzucenie mrzonek o emeryturze z ZUS i traktowanie składki emerytalnej jako jeszcze jednego podatku i samodzielne odkładanie pieniędzy na starość. Doradzam w miarę możliwości wyprowadzanie chociaż części kapitału zagranicę (np. kupno ETF na indeksy DAX lub S&P500, kupno walut, złota,  zagraniczne fundusze, przenoszenie gotówki do zagranicznych banków o ile to możliwe itd). Nie ufałbym do końca polskim rządom, ani nawet polskiemu systemowi bankowemu - naszym włodarzom wystarczy jeden podpis, by dobrać się na do każdych pieniędzy, które posiadamy.

1 komentarz:

  1. Przecież ten cały system emerytalny jest chory! To trzeba wszystko zlikwidować, a nie na siłę podtrzymywać. Wiadomo, że dotychczasowi płatnicy muszą dostać swoje pieniądze, ale ten ZUS trzeba zlikwidować! Jakby tak sprzedać te wszystkie budynki Zusu to by było sporo pieniędzy... we Wrocławiu zarząd nieruchomościami wrocław próbował kupić stary budynek zusu to się okazało, że nie dysponuje takim kapitałem...

    OdpowiedzUsuń