G R A G I E Ł D O W A.

niedziela, 7 listopada 2010

Debiut GPW.

Podobnie, jak wielu innych drobnych ciułaczy, stałem się posiadaczem maleńkiego kawałka Giełdy Papierów Wartościowych. Niestety redukcja była tak duża, że z pierwotnie zamówionych 100 akcji ostało mi się zaledwie 25, a ponieważ były one kupione za gotówkę z prywatnej części portfela, nie będę ich sprzedawał jeśli wzrost w dniu debiutu nie będzie wynosił przynajmniej 10%. Nastroje na giełdach wskazują na kontynuację wzrostów w najbliższym czasie, szczególnie, że szef amerykańskiego banku centralnego Ben Bernanke zapowiedział skup obligacji za kolejne 600 mld dolarów, z których duża część popłynie od inwestorów do maklerów giełdowych.

Nie należy jednocześnie spodziewać się bardzo wielkich wzrostów, ponieważ mówi się, że biorąc pod uwagę analizę fundamentalną spółki GPW S.A., cena akcji zaproponowana w ofercie publicznej jest już dość wysoka.

Być może akcje GPW zagoszczą w moim prywatnym portfelu na dłużej w ramach jego dywersyfikacji, albowiem inflacja w Polsce idzie w górę w tym miesiącu zdaje się zahaczyła już o poziom 3%, a oprocentowanie lokat jakoś niespecjalnie rośnie i teraz najlepsze z nich dają (licząc szybko w pamięci) ok. 2,00 - 2,50% zysku netto (kwota po odliczeniu inflacji i podatku).

A co po GPW ? Chyba za resztę pieniędzy, które wróciły z rachunku maklerskiego po redukcji zapisów na GPW kupię franki szwajcarskie. Wyraźnie widać, że Szwajcaria bryluje wśród europejskich gospodarek, raportując nadwyżkę budżetową !
Panie i panowie z ulicy Wiejskiej  w Warszawie i jej okolic mogą tylko pomarzyć o takim wyniku :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz