G R A G I E Ł D O W A.

niedziela, 3 października 2010

Pierwszy taki wrzesień od 1939 roku *.


Czy Wam również wrzesień minął tak szybko jak mi ? Dla mnie ten miesiąc przemknął niczym bolid Formuły1. Wbrew utartej opinii dziewiąty miesiąc roku dał zarobić inwestorom giełdowym, albowiem indeksy mimo kasandrycznych przepowiedni z sierpnia tego roku poszły w górę, a WIG20 rozpoczął nieśmiałe zaloty z poziomem 2600 pkt. Jednak w trwałość hossy uwierzę dopiero, kiedy zobaczę silne umocnienie indeksu WIG20 w okolicach 2650 pkt lub 1250 pk na S&P500.

* Tytuł zaczerpnąłem z artykułu APP Funds, kto nie zna niech odwiedzi :).

W tym miesiącu przeprowadziłem krótką spekulację na New Connect kupując i sprzedając akcje Digital Avenue oraz sprzedałem akcje Polskiej Grupy Energetycznnej, o czym pisałem tutaj. Prócz tego nie wiele się działo, ponieważ stałem się wybredny. Poprzednie miesiące nauczyły mnie, że u zwykłego ciułacza, im mniej się dzieje na rachunku maklerskim, tym lepiej. Jak sobie przypomnę mnogość operacji kupna i sprzedaży oraz godziny, które spędziłem ślęcząc nad raportami finansowymi, wykresami i innymi tabelami nadziwić się nie mogę, że marnowałem tak wiele pieniędzy na prowizje i czasu na analizy. Pierwsze z pewnością cieszy usługodawców, czyli banki i zarząd GPW, które dostają swoją dolę za każdą wykonaną operację, ale skutecznie opróżniają portfele drobnych ciułaczy, do których się zaliczam. Drugie wcale nie jest złe, a wręcz  potrzebne i służy zdobywaniu wiedzy, jednak teraz wiem, że nie należy się skupiać na dziesiątkach spółek tylko zaczaić się jak oportunista i czekać na okazję, a kiedy ta się pojawi ustawić zlecenie kupna na jak najniższą cenę (broń Boże nie podwyższać) i nie żałować, że "ekspres do wielkich zysków nam uciekł". Najważniejsze to OCHRONA KAPITAŁU, zysk zawsze zdążymy wypracować, wystarczy poczekać do następnej zmiany trendu, to tylko kwestia czasu.
Ale dość mędrkowania i czas na tabelę podsumowującą stan moich finansów na koniec września.


Ten miesiąc jest pierwszym, w którym otrzymałem niższą pensję z nowej pracy, to niestety odbije się na oszczędnościach. Wprawdzie w tabeli tego nie pokazuję, ale nie będę mógł wpłacić pln 200 na fundusz emerytalny, a tym bardziej do mBanku na przyszłe spekulacje.
Dlatego chwilowo posłużyłem się pieniędzmi, które wróciły mi z lokaty w Open Finance.

Akcje.
Jak wcześniej wspomniałem wykonałem mała spekulację na Digitalu i sprzedałem PGE. W ich miejsce kupiłem Assecopol, za pln 51,90. Prawdę mówiąc nie wiem dokładnie dlaczego akcje tej informatycznej spółki staniały tak bardzo, ale nie znalazłem nigdzie informacji, aby zanotowała ona znaczny spadek przychodów, czy też inne kłopoty finansowe, być może coś przegapiłem, jednak uznałem, że to dobry moment aby ulokować część prywatnych (nie blogowych) pieniędzy w tą spółkę. Może się stać tak, że zamrażam je na dłużej, ale wierzę, że w dłuższej perspektywie czasowej ceny akcji powinny powrócić w okolice pln 55.
Prócz tego cały czas trzymam certyfikaty RCSDXA0412, jako zabezpieczenie portfela na wypadek załamanie trendu wzrostowego indeksów giełdowych.
Cert na złoto RCGLDAOPEN nadal zalega w portfelu, czekając na swój moment, mimo, że ceny żółtego metalu przekroczyły już barierę usd 1300, bijąc kolejnych historyczny rekord, zapewne niska cena wspomnianego papieru wynika ze spadku kursu dolara wobec naszej rodzimej złotówki. Z drugiej strony ten papier też jest swego rodzaju zabezpieczeniem wartości portfela na wypadek bessy.

Wyniki moich operacji na akcjach ukazuje poniższa tabela.


Gotówka.
Tej przybyło na rachunku w mBanku z uwagi na zakończenie lokat w Open Finance. Tym niemniej zaczęły się chude lata (mam nadzieję, że tylko miesiące). Niższa pensją oznacza brak nadwyżek, a co więcej we wrześniu musiałem zapłacić za ubezpieczenie mieszkania i za przegląd techniczny samochodów (w sumie ok. pln 400), co więcej przepalił się tłumik w samochodzie, więc muszę szykować kolejne 200-300 pln na nowy. Z pieniędzy, które wróciły z lokat, część zainwestowałem w akcje Assecopol, a za część chcę nabyć obligacje dewelopera Ganta, jednak teraz cena tego papieru to ponad 102 pln, która jak dla mnie jest zbyt wysoka biorąc pod uwagę oprocentowanie tych papierów: 10,35% i ryzyko inwestycji. Za radą Marka, który zostawił komentarz przy jednym z poprzednich wpisów ustawiam zlecenie kupna, kiedy cena tych obligacji wróci w okolice pln 101,2 - 101,7.

Waluty.
Tutaj nic się nie zmieniło, więc nie będę nic pisał: "koń jaki jest każdy widzi"... w tabeli :).

Ok, to teraz pora na opis prywatnej części portfela.

Konto IKE.
Tutaj nic się nie dzieje. Niestety niskie wynagrodzenie nie pozwoliło mi wpłacić pln 200 jak co miesiąc, ani żadnej inne kwoty na to konto, wszystko zjadło tzw. życie. Jeśli uda mi się wygospodarować choćby pln 100 z pewnością je tam przeleję.
Nadzieją napawa fakt, że odrobiłem straty z 2007 roku i teraz wartość oszczędności emerytalnych spokojnie sobie rośnie na bezpiecznym funduszu ochrony kapitału.

Lokaty.
Już wcześniej pisałem, że część z nich zakończyła się we wrześniu.
Tym razem postanowiłem nie otwierać nowych, ponieważ w mojej opinii oprocentowanie lokat jest obecnie mało atrakcyjne, zaś inflacja rośnie. Zmniejszyłem, więc swoje zaangażowanie w tym aktywie. Kto wie, może jesienią i zimą znowu coś się ruszy i warto będzie wrócić...

Blog.
Piszę mniej niż w poprzednich miesiącach. Dlaczego ? Bo większość energii poświęcam nowej pracy, w której muszę dużo się uczyć (to akurat jest ok), więc po powrocie do domu czuję wręcz organiczną niechęć do zasiadania przed komputerem po 9-10 godzinach pracy z nosem wlepionym w szklany (plastikowy ?) ekran monitora.
Jedyne co warto odnotować, to 3 częściowy cykl dla początkujących,  w którym przedstawiłem absolutne podstawy oszczędzania oraz inwestowania.
Na koniec dziękuję wszystkim czytelnikom, którzy odwiedzają to miejsce i do "przeczytania" wkrótce :).

1 komentarz:

  1. A co do bloga, czy masz jakiś ruch na reklamach google, lub też programach partnerskich?

    OdpowiedzUsuń