G R A G I E Ł D O W A.

środa, 31 marca 2010

Walutomat - sposób na obniżenie kosztu spłaty kredytu hipotecznego w waltucie.

Aktualizacja 06/05/2010. W poniższym wpisie wkradł się błąd, otóż spółka Revelco jest z Poznania, nie z Wrocławia. Niby nic bardzo poważnego, ale głupi błąd popełniłem :).

Wpisów o Walutomacie (http://www.walutomat.pl/) - portalu umożliwiającego bezpośrednią wymianę obcych walut między użytkownikami, bez pośrednictwa banków i kantorów, a co za tym idzie bez płacenia im prowizji w postaci spread'u było już sporo w blogsferze. Jest to także dobry sposób na obniżenie kosztu spłaty kredytu hipotecznego zaciągniętego w walucie, dzięki ominięciu wspomnianego spreadu bankowego, który jest znaczącą składową zysku, jaki te instytucje osiągają dzięki swoim klientom. Dlatego poniżej opiszę moje doświadczenia z tym portalem.



Założenie konta w Walutomacie to formalność i zajmuje ok. 10-15 minut. Po jego założeniu otrzymujemy sms-a z hasłem i już możemy rozpocząć handel walutami. Na wstępie trzeba napisać, że jest to rodzaj giełdy, na której stronami są bezpośrednio kupujący i sprzedający, bez pośredników, zaś firma Revelco z Wrocławia  Poznania, która prowadzi Walutomat, jedynie stworzyła platformę internetową, dzięki której jej użytkownicy mogą dokonywać wymiany. Produkt podobny do np. Allegro, tylko bardziej wyspejalizowany.

Handlując walutami, podajemy numery kont, na które przelewane będą środki, które będziemy chcieli wypłacić. Wszelkie transakcje potwierdzane są jednorazowymi kodami uwierzytelniającymi przesyłanymi w postaci sms-a.
Chcąc wypróbować Walutomat, przelałem pln 120 na podane w portalu konto zlotówkowe, które służy Revelco do realizacji zleceń wymiany i złożyłem dyspozycję kupna Euro. Dyspozycja została bardzo szybko zrealizowana i juz po ok. 5 minutach otrzymałem sms-a z informacją, że mam Euro.
Teraz mogłem te środki wymienić z powrotem na złotówki lub je wypłacić. Walutomat oferuje bezpłatne przelewy walutowe na konta PKO B.P., BZ WBK i PEKAO S.A., w przypadku pozostałych banków trzeba się liczyć z opłatą za przelew zagraniczny, zgodną z kalkulatorem BZ WBK.
Zapomniałem jeszcze napisać, że możemy handlować następującymi jednostkami pieniężnymi; EUR, USD, GBP i CHF.

Jest to więc, jak pisałem wyżej, niezła gratka dla posiadaczy kredytów hipotecznych np. we frankach szwajcarskich, którzy podpisali umowy bądź aneksy na zmianę sposobu spłaty kredytu i bezpośrednio przelewają wspomniane franki (lub inną walutę) na konto walutowe przeznaczone do obsługi kredytu. Unikamy dzięki temu nie tylko spreadu banku, ale i spreadu kantoru.

Niestety niektóre banki, takie jak Nordea, naliczają rzeźnicką prowizję za zmianę sposobu spłaty kredytu. W przypadku tego banku to 0,25% kwoty kredytu pozostałej do spłaty (to i tak mniej niż jeszcze nie tak dawno temu, kiedy prowizja wynosiła aż 0,75% kwoty pozostałej do spłaty). Zatem dla kogoś, kto zaciągnął ok. CHF 112.000, owa prowizja wynosi ok. pln 280 za zmianę sposobu spłaty kredytu - to nadal złodziejsko dużo za prosty aneks do umowy, ale w perspektywie 10-30 lat oszczędności na spreadzie będą jeszcze większe. W takiej Nordei wynosi on aż 7,81% (http://spred.pl/) i w dniu 30/03/2010 to było  20,30 groszy różnicy między kursem kupna i sprzedaży każdego jednego franka.

Teraz krótkie wyliczenie. Załóżmy że średnia, miesięczna rata kredytu to ok. CHF 500.
W dniu 30/03/2010 kurs sprzedaży franka w Nordea wynosił pln 2.8018, w Walutomacie w dniu 31/03/2010 ten kurs miał wartość pln 2.7097, zatem w Nordea zapłacimy pln 1400,9, w Walutomacie zaś zapłacimy 1354,85 za owe CHF 500. Różnica wynosi więc pln 46,05 miesięcznie !
Zakładając, że owa różnica się nie zmieni, wciągu 10 lat, dzięki Walutomatowi moglibyśmy zaoszczędzić:
pln 5526 ! Rocznie to jest pln 552,60. Dla jednych mało, dla innych dużo.

Aktualizacja (01/04/2010): Zapomniałem napisać, że należy się liczyć z kosztem przelewów zagranicznych do bank, w którym mamy kredyt. Jest to ok. pln 5-8 za przelew, więc nasze miesięczne oszczędności należy zmniejszyć do kwoty pln 38,05, w związku z tym roczne i 10 letnie kwoty również ulegną zmniejszeniu. Jest oczywiście sposób na to - trzeba poprostu samemu zanieść gotówkę do banku i wpłacić w kasie, oczywiście to działa tylko w przypadku banków,  które bezkosztowo pozwalają wpłacić walutę w okienku kasowym.

Warto jednak podkreślić, że już po pół roku zwraca nam się koszt pln 280 podpisania aneksu do umowy w takiej Nordea, która chyba spośród polskich banków każe sobie płacić najwięcej za ten dokument.
Jest oczywiście minus takiej formy spłaty kredytu, ponieważ musimy sami kupować franki na rynku, a to trochę więcej dodatkowej pracy, ale dla chcącego nie ma nic trudnego.

Wracając jednak do Walutomatu.
Chciałem uniknąć opłat za przelew waluty, więc otworzyłem sobie w BZ WBK bezpłatne konto EUR, na które przelałem zakupione eur 30. Pieniądze wypłaciłem w kasie BZ WBK, poczym zaniosłem do Aliora, w którym mam obecnie eur 200, które z kolei jest minimalną kwotą potrzebna do założenia lokaty w tejże walucie. Obecnie jestem szczęśliwym posiadaczem lokaty w euro :).

To tyle. Cała operacja przebiegła sprawnie i bez zakłóceń. Nie musiałem zapałacić nikomu żadnej prowizji (póki co Walutomat działa bezpłatnie, chociaż nie wiadomo jak długo).
Myślę, że jest to rzecz warta przemyślenia dla osób, które mają kredyt zaciągnięty w obcej walucie, szczególnie hipoteczny wiążący nas z bankiem nawet na 30 lat. Oszczędności, które możemy uzyskać dzięki Walutomatowi są warte przemyślenia sprawy.

1 komentarz:

  1. najlepsze lokaty w euro są w polbanku i u leszka czarneckiego.

    OdpowiedzUsuń