G R A G I E Ł D O W A.

niedziela, 12 września 2010

Zdrowe finanse domowe. Jak wyjść z długów i zdobyć pieniądze. Część 2.

Jeśli czytacie tą część cyklu, znaczy że czytaliście część pierwszą i jesteście gotowi do edukacji finansowej oraz optymalizacji własnych finansów.
W drugiej części cyklu zajmiemy się łataniem dziury w domowym budżecie i sposobami na zachowanie części gotówki dla siebie.

Pierwszy krok jaki proponuję wykonać jest dość prosty, otóż odpowiedzcie sobie na następujące pytanie. Po co chcę oszczędzać i edukować się finansowo ? Jaki jest cel tych działań ?
Może to być np. chęć wygrzebania się z długów, może chcecie odłożyć kapitał na przyszłą emeryturę, albo chcecie wyjechać na fajną wycieczkę za granicę, może chcecie kupić samochód lub kupić mieszkanie itd. Celów może być kilka, np. jeden główny i kilka pośrednich, które chcielibyście osiągnąć niejako po drodze. Dobrze jednak abyście je sobie zapisali i pamiętali o nich zawsze, wówczas wysiłek jaki włożycie w edukację finansową będzie miał jakiś sens, inaczej cała ta praca i w gruncie rzeczy pewne wyrzeczenia będą zwykłym masochizmem.
Określając cele edukacji finansowej oraz optymalizacji budżetu domowego, proponuję zacząć od budowy dwóch ważnych funduszy celowych:
1. Funduszu awaryjnego, w ramach którego zgromadzone pieniądze mają służyć w przypadku wystąpienia różnych, nieprzewidzianych sytuacji życiowych, takich jak utrata pracy, choroba, poważny wydatek na remont domu lub mieszkania (np. w wyniku powodzi) i inne tego typu nieszczęśliwe okoliczności. Fachowcy piszą, że fundusz docelowo powinien nam zapewnić 6 miesięcy życia bez pracy przy normalnej strukturze wydatków. Ja proponuję metodę małych kroków, najpierw zbudujcie fundusz zapewniający środki do życia przez miesiąc, potem przez 3 miesiące, a na koniec owe 6 miesięcy - wówczas szybko zobaczycie efekty, co zachęci was do dalszego wysiłku.

2. Funduszu emerytalnego - to już nie jest tajemnica, że państwo polskie nie będzie w  stanie zapewnić dzisiejszym 20- i 30- latkom godziwych emerytur. Ocenia się że będą one stanowiły 30-40% obecnych przychodów (więcej na ten temat pisałem tutaj), dlatego jeśli nie chcecie się zdawać na łaskę innych ludzi i spokojnie przeżyć jesień życia, zachęcam do odkładania ok. 10% (o ile oczywiście możecie, jeśli nie, to odpowiednio mniej, nawet po pln 50, ponieważ każda, najmniejsza kwota ma znaczenie w tak długim horyzoncie czasowym) miesięcznych przychodów.

Te fundusze mogą zabrać wszystkie lub większość posiadanych lub wypracowanych nadwyżek finansowych, dlatego waszej własnej ocenie pozostawiam decyzję jak duży procent pieniędzy chcecie odłożyć na te dwa cele, ja odkładam 60-80% wypracowanych oszczędności, bo moim nadrzędnym celem jest "Bezpieczeństwo i wolność finansowa w wieku 50+ lat", dopiero pozostałe 20-40% przeznaczam na inne cele w rodzaju "Budowa domku nad wodą za 10 lat".

Myślę, że to dobry moment abyście zrobili sobie przerwę i zapisali cel lub cele, dla których będziecie optymalizować wydatki i budować kapitał.

No dobrze, to już wiemy po co ta praca. Do budowy kapitału prowadzą dwie drogi. Pierwsza wiedzie przez zwiększenie przychodów, druga przez optymalizację (w praktyce zmniejszanie) wydatków. Zwiększenie przychodów jest trudniejsze i prawdę mówiąc, będąc zatrudnionym na etacie, trudne do osiągnięcia, bo jaki sposób mógłbym wam zaproponować ? Otwarcie własnego biznesu ? Zarabianie w Internecie ? Znalezienie lepiej płatnej pracy ? Te porady to truizmy, to każdy wie i prawdę powiedziawszy zwiększanie przychodów tą drogą zajmuje znacznie więcej czasu. Dlatego kwestią zwiększania przychodów proponuję zająć się w dalszej kolejności, bo jest to jak wspomniałem trudniejsze, aczkolwiek w blogsferze od czasu do czasu pojawiają się różne porady, np. pisanie tekstów na portalu zaradni.pl, udane inwestycje giełdowe (uwaga ryzko utraty oszczędności) i in.
Tym niemniej szybciej i łatwiej jednak zacząć od optymalizacji wydatków.

Zatem w pierwszej kolejności musimy poznać strukturę domowych wydatków i je sobie gdzieś zapisać, np. w takiej tabelce:
Ta tabela to tylko przykład stworzony dla 3 osobowej rodziny (2+1), gdzie ona i on pracują. Wy możecie sobie stworzyć zupełnie inną tabelę z inną liczbą i rodzajami pozycji. Chodzi o to, by poznać strukturę własnych miesięcznych wydatków i przyrównać do wielkości przychodów.
Teraz odpowiedzcie sobie na następujące pytania:
1. Czy coś mi zostaje ? Jeśli tak to świetnie, nasze przychody przekraczają wydatki, więc możemy albo odpuścić sobie całą tą zabawę, albo odłożyć nadwyżki na któryś ze stworzonych przez nas funduszy (np. awaryjny i emerytalny), do czego zachęcam wszystkich, nawet najzamożniejszych czytelników, ponieważ w życiu bywa różnie i można spaść na cztery litery nawet z bardzo wysoka...
2. Czy mam jakieś kredyty ? Jeśli tak to największe oszczędności poczynicie spłacając je jak najszybciej, ponieważ żadna inwestycja ani lokata bankowa nie przyniesie takich dochodów jak szybkie pozbycie się kredytu. Wystarczy proste porównanie, najlepsze lokaty dają ok. 8% zysku rocznie, średnie oprocentowanie (tzw. stopa RRSO, która uwzględnia wszystkie poboczne koszty kredytu) kredytów konsumpcyjnych wynosi ok. 20-30% rocznie.
3. Gdzie wydaję najwięcej ? Czy tam mogę coś oszczędzić ? Dla przykładu, osoby posiadające kilka kredytów konsumpcyjnych mogą je wszystkie refinansować jednym kredytem w jednym banku, oferującym korzystniejsze warunki, a to może dać kilkadziesiąt-kilkaset złotych oszczędności miesięcznie.
4. Czy kupuję coś, co jest mi zupełnie niepotrzebne ? Np. zamiast zrobić sobie śniadanie do pracy w domu, codziennie kupujemy ciastka i kawę wywalając na to ok. pln 10.

Analizując powyższy przykład widzimy, że rodzina wydaje bardzo dużo na kredyty, których generalnie powinniśmy unikać jak ognia.
Kolejną pozycją, która można zmniejszyć, są opłaty bankowe. Przy wyborze odpowiedniego rachunku bankowego możemy zmniejszyć opłaty do kilku złotych miesięcznie lub nawet do zera, a to daje rocznie co najmniej 120 pln oszczędności. To być może niewiele, ale z takich drobnych oszczędności robi się duży kapitał, który albo oddacie zupełnie za nic jakimś obcym ludziom, albo będzie zaczątkiem przyszłego funduszu, który będzie służył wam nie obcym.

Powyższe to początek i każdy z was może naleźć wiele pozycji we własnym budżecie, które może mniejszyć, lub nawet wyeliminować zupełnie.
Inne sposoby optymalizacji budżetu i obcinania niepotrzebnych wydatków znajdziecie studiując odpowiednią literaturę i blogi - polecam te znajdujące się po prawej stronie tego tekstu.
Jako kolejne przykłady podaję moje dwa wpisy: Wysoki czynsz cz. 1. Woda. , Wysoki czynsz, cz. 2. Prąd.  i wpis znaleziony tutaj. Niektóre z przedstawionych propozycji jest bardzo drastycznych i w większości wypadków niepotrzebnych, jednak powtórzę to raz jeszcze, w życiu są różne sytuacje i czasem musimy ciąć koszty.

W tym miejscu przerwę dalsze rozważania na ten temat, ponieważ nie da się stworzyć jednej, uniwersalnej recepty dla każdego. Każdy z Was powinien/powinna znaleźć własną drogę, ponieważ każdy jest w innej sytuacji - jedni toną w długach spłacanych innymi długami - tacy ludzie mogą być zmuszeni wystawić na Allegro posiadany sprzęt RTV i żeby użyć przejaskrawionego przykładu spłukiwać ubikację wodą po kąpieli. Większość z nas ma jednak normalną pracę i normalną sytuację finansową i pragnie stworzyć pewien kapitał, który zapewni lepsze życie, wówczas warto usiąść jednego wieczoru i przemyśleć, co kupujemy niepotrzebnego, za co przepłacamy i gdzie bez większych wyrzeczeń możemy znaleźć dodatkowe oszczędności, wówczas dzięki tej pracy możemy zapłacić sami sobie i cieszyć się w przyszłości zarobionymi pieniędzmi.

W kolejnej, trzeciej i ostatniej części tego cyklu postaram się przedstawić sposoby zainwestowania naszych, z trudem odłożonych pieniędzy.

2 komentarze:

  1. I pomyslec ze dzisiaj opublikowałem swoj szkic z piatku o funduszach spokojnego snu. Ale wracajac do oszczedzania to czasami mozna sie potykac o nie. Rano byłem w aptece obok domu inhalator 210zł, o 17:00 kupiłem TEN SAM FIZYCZNIE inhalator za 187zł. Cud nie, internet !!
    Jutro opisze ten patent bo działa tez czesto z ksiazkami. I to tak absurdalnie ze głowa boli.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Robbo2k -dobry przykład i jeśli napiszesz ten wpis i sie zgodzisz to chętnie dam do niego link w tym artykule, jako konkretny przykład na oszczędzanie.

    OdpowiedzUsuń