G R A G I E Ł D O W A.

niedziela, 29 listopada 2009

Podsumowanie portfela.


źródło: Notowany.pl: http://cash.hotmoney.pl/hm495/cea03af300123a604a4206df

Podobnie, jak wielu innych blogerów wyznaczyłem sobie pewien cel finansowy, który pragnę osiągnąć w ciągu 10 lat, to jest 1 milion złotych. Za tak długi czas te pieniądze będą pewnie warte połowę swojej obecnej wartości (podstępna inflacja i wprowadzenie Euro), ale to i tak przyzwoity kawałek grosza.

Ten miesiąc kończę słabo, większość inwestycji straciła, a i pensja niższa, bo niestety z powodu grypy półtora tygodnia spędziłem na zwolnieniu lekarskim. Zatem pora na podsumowanie portfela:

piątek, 27 listopada 2009

Trochę prawdy o grypie.



Dzisiejszy wpis będzie krótki, ponieważ chciałbym Was odesłać do ciekawego artykułu, który dzisiaj znalazłem na Wirtualnej Polsce. Tekst dotyczy histerii, która ostatnio zapanowała w związku z tzw. "świńską grypą".
To jest przedruk z "Przekroju" (albo z "Przeglądu" - logo jest "Przekroju", ale napisane jest "Przegląd") - można ich lubić lub nie i w tekście nieomieszkali przysrać konkurencji, ale podali kilka ciekawych informacji, które mogą trochę otrzeźwić nasze gorące głowy i nie dać się temu baraniemu pędowi do aptek.

 Kliknij tutaj aby przeczytać cały artykuł.

Tak swoją drogą, ktoś może zna dobrą firmę (firmy) zajmującą się szeroko pojętym przemysłem farmaceutycznym, obecną na warszawskiej GPW, w którą warto zainwestować ?

środa, 25 listopada 2009

Wysoki czynsz, cz. 2. Prąd.



Dawno nie pisałem, bo niestety nie miałem do tego głowy – jak wielu innych naszych rodaków, dopadła mnie grypa i przez blisko dwa tygodnie byłem wyłączony z życia.

Dzisiaj powrócę do tematu wysokości czynszu (a dokładniej kosztów utrzymania mieszkania/domu) i sposobów na jego zmniejszenie. Któż potrafi sobie dzisiaj wyobrazić świat bez energii elektrycznej biorącej udział w niemal każdym apsekcie naszego życia począwszy od porannego golenia a kończąc na napędzaniu wielkich lokomotyw ciągnących setki ton ładunku. Niestety dawno już przestała być niemal darmowa, czy przynajmniej tania. Jest jednak kilka prostych sposobów, które pozwalają ograniczyć marnotrastwo cennych watów, a tym samym pozostawić kilka złotówek w naszych kieszeniach.

piątek, 13 listopada 2009

Czy to już koniec ropy naftowej ?

źródło: http://www.gram.pl

Dzisiejszy wpis będzie miał nieco futurystyczny charakter. Od dłuższego czasu słyszymy, że światowe zasoby ropy naftowej są na wyczerpaniu i w ciągu kilkudziesięciu lat całkowicie się skończą.

czwartek, 12 listopada 2009

Dziecko – chwila przyjemności, a potem bracie płać, płać, płać... i płacz ? Cz. 2.

Dzisiaj część druga i ostatnia wpisu o dzieciach i kosztach.

wtorek, 10 listopada 2009

Na marginesie.

Krótka notka na popołudnie, niezwiązana z finansami.
Obejżałem wczoraj krótki reportaż na WP o pewnej kobiecie, Jannie Gessen, która urodziła się w wyniku aborcji. Warto obejżeć, choćby po to, by poszerzyć swoje horyzonty i przyjżeć się całej sprawie z innej strony. Kliknij tutaj aby obejżeć.

Tak przy okazji, myślę, że dobrze jest oddawać część swoich przychodów na cele chartytatywne. Nie tylko, dlatego, że można sobie to odpisać od podatku, ale dla własnego dobra. Nie można w życiu tylko brać, trzeba też coś dawać - hojność (nie rozrzutność) to cecha, która pomaga pomnażać nie tylko majątek, ale i przyjaźń innych ludzi. Zastanówcie się kogo lub jaką organizację charytatywną moglibyście wspierać, ale nie jednorazowo, tylko stale, co miesiąc, powiedzmy pln 20 -50. Jaka sprawa jest dla was na tyle ważna, żeby ją wspomóc. Warto o tym przez chwilę pomyśleć, możecie wówczas się przekonać co jest dla was ważne, w co wierzycie. Wiem, że jest cała masa oszustów i fundacji, które nie robią nic, a fundacją są tylko z nazwy, jednak jest parę osób, które naprawdę chcą pomóc innym.

To tyle tytułem filozofowania. Jutro środa i wypoczynek, a od czwartu spowrotem do pracy.

Dziecko – chwila przyjemności, a potem bracie płać, płać, płać... i płacz ? Cz. 1

Dzisiaj, idę na łatwiznę i wrzucę tekst napisany na blox.pl. Myślę, że długie wstępy nie są tu potrzebne, bo tytuł mówi sam za siebie.


poniedziałek, 9 listopada 2009

Moje przygody z funduszami inwestycyjnymi - czy to się opłaca ?

Muszę to przyznać na wstępie. Nie jestem wytrawnym inwestorem, znającym się na różnego rodzaju akcjach spółek, kontraktach, EFT-ach (czymkolwiek one są), walutach i innych egzotycznych tworach finansowych. Podczas studiów, które zakończyłem dobrych parę lat temu „liznąłem” trochę analizy finansowej, ale to wszystko.


Mając pewne ogólne pojęcie o gospodarce, pomyślałem, że fundusze inwestycyjne to idealne rozwiązanie dla człowieka, który potrafi odróżnić akcję od obligacji, ale nie posiada szerokiej wiedzy o analizie technicznej, czy o analizie fundamentalnej. Niewątpliwie jest to bardzo szeroki zakres wiedzy ekonomicznej, wymagający pełnego zaangażowania i czasu, z kolei gra na giełdzie przypomina mi bardzo skomplikowaną rozgrywkę szachową połączoną z elementami pokera. Tu naprawdę trzeba być „kumatym”.

piątek, 6 listopada 2009

Debiut PGE na giełdzie a złoto.

Dzisiaj był ważny dzień dla inwestorów i polskiej giełdy, akcje PGE zadebiutowały. Zgodnie z oczekiwaniami, Ci którzy zapisali się na ofertę publiczną, nie stracili. Podczas debiutu akcje zyskały ok. 14%, i osiągnęły średnią cenę pln 26. Jednak prawdziwymi zwycięscami były banki, które udzieliły kredytów (ocenia się, że zarobiły ok. 80 mln pln).

Wysoki czynsz cz. 1. Woda.

Wielu z nas narzeka, na wysokie koszty czynszu za mieszkanie, ale czy zastawialiście się ile pieniędzy tracicie marnując wodę. Kiedy kupiłem nowe mieszkanie, które w dodatku nie jest spółdzielcze, ale należy do wspólnoty, w której każdy płaci sam za siebie, przeżyłem szok widząc pierwsze rozliczenie kwartalne (zima 2008/2009 – środek kryzysu, dołująca złotówka i zimno za oknem). Do tego kredyt we frankach (a jakże), miesięczna rata w wysokości pln 2000 i czynsz w wysokości pln 1000. Byłem załamany ! Pomyślałem, że nie stać mnie na to mieszkanie ! Już miałem wizję jak stoję przy jakiejś beczce, w której płoną opony i inne śmieci i ogrzewam nad nią zgrabiałe dłonie popijając jakiegoś taniego bełta, obok mnie stoi moją małżonka nienawistnym tonem wypominając mi, że to przeze mnie ma połamane paznokcie, a jej ulubione szpilki ufajdały się w jakimś błocie…

Otrząsnąwszy się z tego koszmaru zacząłem kombinować jak tu oszczędzić nieco grosza.
 


Początek.

Dopiero zaczynam, ale podoba mi się bardziej niż na blox.pl.

Postaram się przekazać kilka sposobów na to, jak zaoszczędzić kilka złoty poprzez prostą racjonalizację wydatków. Mimo, że brzmi to nieco skomplikowanie, to tak naprawdę jest bardzo trudne, pracochłonne i uciążliwe...
Na razie nie próbuję pokazać drogi od zera do milionera, bo jeszcze jestem za cienki, żeby komukolwiek dawać rady w co i jak inwestować. Zresztą z własnego doświadczenia wiem, że dla przeciętnego człowieka łatwiej i szybciej jest uzyskać gotówkę oszczędzając, niż inwestując w mega dochodowe walory na giełdzie.

Za godzinę lub dwie przekonacie się sami, kiedy umieszczę pierwszy post - przepisany zresztą z blox.pl.

Miłego czytania.