Oto kończy się pierwszy miesiąc 2011 roku.
W moich finansach nie działo się zbyt wiele, prócz tego, że zakończyłem mają spekulację na akcjach Biotonu i Fortuny - niestety ze stratą.
Chwilowo nie przymierzam się do żadnych nowych zakupów, czekając na jakiś wyraźniejszy ruch na giełdzie. Myślę inwestycji w indeks giełdowy, więc przymierzam się do funduszu ETF na warszawski indeks WIG20 - musi się jednak pojawić dobra okazja.
W styczniu zakończyła się moja też niezbyt udana przygoda z ubezpieczycielem Polskie Towarzystwo Ubezpieczeń - PTU, które w ramach ubezpieczenia autocasco miało wypłacić mi odszkodowanie za uszkodzenia samochodu wywołane gradem z sierpnia 2010 roku - sprawa trwała "jedynie" pół roku, nim zdecydowali o wypłacie odszkodowania. Nie wdając się w szczegóły, napiszę tylko, że PTU wykpiło się tanim koszem i nauczyło, aby takich byle jakich ubezpieczycieli omijać z daleka - to jednak temat na osobny wpis, którym mam nadzieje uraczę Was w lutym.
Zatem po kolei.
Akcje.
W połowie stycznia zakończyłem, niestety bez powodzenia, spekulację na akcjach Fortuny i Biotonu tracąc na tych inwestycjach w sumie pln 166. Cóż nie zawsze udaje się wygrać na giełdzie, nawet kiedy ogólny trend jest korzystny.
Na osłodę na początku stycznia sprzedałem z zyskiem (ok. pln 60) tych kilka akcji Assecopolu, z nowej emisji, które kupiłem w listopadzie ubiegłego roku.
Jeśli chodzi o obligacje, to wciąż trzymam papiery Ganta - GNT912 i chyba będę je trzymał do dnia ich wykupu przez emitenta (oby był wypłacalny :) ).
Prócz tego wciąż trzymam certyfikaty RCSDXA0412, które stanowią pewne zabezpieczenie na wypadek spadku wartości indeksów.
A jeśli chodzi o plany o przyszłość, to chwilowo stoję z boku czekając na wyraźniejszy ruch indeksów giełdowych, które w ostatnim czasie jakoś tak idą bokiem. Kiedy nadarzy się okazja spróbuję kupić fundusz ETF na indeks WIG20.
Fundusz emerytalny - konto IKE.
Od jakiś 3 miesięcy systematycznie dokupuję jednostki funduszu Arka Akcji, wierząc w wieszczenia różnej maści analityków, że polska giełda ma sporą szansę wzrosnąć w tym roku kilkanaście procent w górę. Pożyjemy, zobaczymy.
Superfund.
Ostatnio cena jednostki tego funduszu wynosiła ok. 91 pln za jednostkę, więc nieco spadła w porównaniu do ubiegłego miesiąca. Już się nie mogę doczekać, aż osiągnie to magiczne pln 100 (obym się tylko nie przeliczył) i sprzedam w cholerę ten fundusz i nigdy już nie wrócę.
Gotówka.
W ostantim czasie spienięzyłem wszystkie akcje, nie widząc dobrych okazji inwestycyjnych Ostatnio raczej trzymam się gotówki, bo nie bardzo widzę dobre okazje inwestycyjne. Prócz tego i trzeba to otwarcie przyznać, znaczny wzrost obowiązków zawodowych sprawia, że nie mam czasu zająć się porządnie ekonomią oraz giełdą, a bez codziennego śledzenia wiadomości nie wyobrażam sobie inwestowania.
Dodatkowo część gotówki czeka w Walutoamcie na korzystny kurs franka szwajcarskiego, którego mam nadzieje w ciągu roku odkupić po dobrym kursie.
Lokaty.
W Open Finance/Noble wciąż jeszcze leży sporo gotówki na lokatach, które w ciągu tego roku będą się kończyć, a wówczas zoabaczymy - narazie szału nie ma, a inflacaj oraz WIBOR pną się w górę.
Na koniec małe wyznanie, część pieniędzy, które odkładałem przez ostanie lata z takim trudem roztrwonię na wakacje, na które zamierzam wyjechać jesienią (to nie będzie Egipt :)) z żoną i dzieciakami, poraz pierwszy od 3 lat.
Potrzebuję tego wypoczynku i mimo, że trochę serce sknery boli, wydaję je chętnie - muszę się trochę oderwać od pracy, tych kredytów, lokat i innych tego typu, aby naładować akumulatory i wrócić do kraju z większą energią.
poniedziałek, 7 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Po to zarabiasz, zeby zyc. Wiec wakacje tez sie naleza.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Nie zawsze warto słuchać głosu serca sknery :).
OdpowiedzUsuńTakie systematyczne oszczędzanie i inwestowanie powoduje (przynajmniej u mnie) jakieś dziwne przywiązanie do pieniędzy i niechęć do ich wydawania (nawet, gdy jest to racjonalne/uzasadnione). A to przecież nie o to chodzi.
Ale aktywnie z tym walczę i pozwalam sobie na różne przyjemności - byle tylko nie popadać w skrajności :).
możesz wysłać mi e-maila z kontaktem do ciebie?
OdpowiedzUsuńwtorek78@o2.pl