G R A G I E Ł D O W A.

środa, 9 czerwca 2010

Góra śmieci.

Ocenia się, że światowe zyski z nieleglanego wywozu śmieci mogły sięgnąć ok. 50 mld dolarów. Specjalistami w tej dziedzinie są ludzie z włoskiej mafii, którzy w 2009 roku zarobili ok. 20 mld dolarów.
O nielegalnym procederze handlu śmieciami, wywożonych z krajów Zachodu do krajów Azji oraz Afryki pisze dzisiaj Dziennik Gazeta Prawna.


Mafia tym samym udowodniła, że jest sprawną i skuteczną organizacją - w ubiegłym roku większość gospodarek oraz przedsiębiorstw notowała spadek przychodów i straty, podczas gdy organizacje zajmujące się wspomnianą działalnością zanotowały wzrost przychodów. Ocenia się, że zarobiły 3-5 mld dolarów więcej niż przed dwoma laty.

Najczęściej śmieci transportowane są drogą morską - w kontenerach lub jako ładunki całostatkowe, trafiając do takich krajów. jak Wietnam lub Filipiny, które otwierają się na zachodnie gospodarki rynkowe.

Ocenia się, że w samej Europie jeszcze ok. 700 mln (lub mld - przepraszam za nieścisłość, ale piszę z pamięci) sztuk sprzętu komputerowego czeka na utylizacje, nie licząc telefonów komórkowych, odtwarzaczy mp3 i in. Zatem pracy dla mafii nie zabraknie jeszcze przez długie lata. Szczególnie, że koszty utylizacji tego typu odpadów w Europie, czy Stanach Zjednoczonych są bardzo wysokie.

Artykuł nie wspomina o takich "kwiatkach", jak odpady medyczne, czy chemiczne, które równie chętnie rozwożone są po całym świecie. Zresztą jeszcze nie tak dawno temu czytało się o polskich wysypiskach śmieci sprowadzanych z Niemiec, czy też aresztowanym holenderskim statku z tegoż kraju, pełnym odpadów azbestowych.

Polscy "biznesmeni" jeszcze nie mają dostępu do źródła tego miodku, ale wierzcie mi bardzo by chcieli, więc najczęściej pełnią rolę pośredników zlecających (często nieświadomym źródła pochodzenia odpadów i pieniędzy) polskim zakładom utylizacji lub firmom spedycyjno-transportowym "utylizację" lub przewóz tego typu śmieci.
Dla przykładu zapytanie ofertowe może mieć postać "Przewóz 20 kontenerów 40 stopowych miesięcznie z częściami monitorów do Ho Chi Minh w Wietnamie lub na Taiwan. Regularne wysyłki". Albo "Wyposażenie i artykuły medyczne do Freetown w Sierra Leone, w Afryce, w ilości 50xkontenerów 20 stopowych miesięcznie. Regularnie przez cały rok".
Niczego nieświadoma, mała firma spedycyjna może się władować "na minę" organizując przewóz takich artykułów medycznych, myśląc że złapali biznes życia. Bo kto przy zdrowych zmysłach uwierzy, że ktokolwiek w Sierra Leone (z miejscowych przedsiębiorców) może kupować po 50x20' kontenerów artykułów medycznych miesięcznie - regularnie !
Cóż często kasa przyćmiewa nasze umysły.
Interpol utworzył nawet osobną komórkę zajmującą się tego typu przestępstwami, jednak sami przyznają, że mają małe szanse, aby tego typu proceder całkowicie powstrzymać.

Pozwólcie, że przytoczę Wam anegdotę - traktujcie to jako anegdotę, bo nie mam dostępu do źródła pisanego, jedynie usłyszałem to od kogoś.
W latach 70-tych do pewnego afrykańskiego kraju przywieziono z Włoch kilkanaście kontenerów z beczkami zawierającymi odpady medyczne. Wszystko, w przeciwieństwie do wyżej opisanych "przewałów", było legalne, udokumentowane z setką pieczątek tamtejszych biurokratów, których jak podejżewam odpowiednio "posmarowano".
Niestety w Afryce, jak to w Afryce niewielu martwi się o takie szczegóły jak prawidłowe przygotowanie miejsca składowania odpadów i zwyczajnie wywalono to do dołu w ziemi.
Po jakimś czasie mieszkańcy wioski sąsiadującej z wysypiskiem zaczęli się skarżyć na zatrucie miejscowej wody, problemy ze zdrowiem i pouciekali do dżungli.
Rząd tego kraju zainteresował się sprawą i niewiele się zastanawiając aresztował pierwszy lepszy, włoski frachtowiec w imię solidarnej odpowiedzialności Włochów za szkody, które spowodowali ich ziomkowie.
Sprawa dotarła do władz włoskich, które zobowiązały tamtejszą firmę odpowiedzialną za całą sprawę do wywiezienia tego świństwa z Afryki.
W końcu podstawiono drugi statek, który zabrał wspomniane odpady spowrotem (wraz z zanieczyszczoną ziemią, wykopaną na metr wgłąb, pod składowiskiem) i wrócił na Morze Śródziemne, gdzie krążył od portu do portu nie mogąc pozbyć się ładunku. Gdzie go w końcu wywalono, tego nie wiem.

Powyższa informacja i anegdota udowadniają, że popyt na tego typu usługi mafii nie osłabnie, wręcz przeciwnie, będzie wzrastał, bo przedsiębiorcy (uczciwi, prawi ludzie, płacący podatki, mający rodziny, sąsiadów, wpłacający hojne datki na organizacje charytatywne itd.) mają do wyboru poświęcić np. 10% procent zysku firmy na utylizację odpadów lub narazić się na opisane problemy z jakimś afrykańskim kacykiem. Często więc wybierają "mniejsze zło" i dają zarobić gangsterom.
I tu jest źródło problemu, bo to my (nie tylko Ci "pazerni", "źli" przedsiębiorcy) przymykamy oko na tego typu sprawy, niewiele przejmując się tym, co się dalej dzieje ze zużytym monitorem lub lodówką. To my pozwalamy mafiozom zarabiać na tego typu działalności.

Wyrzucając kolejną baterię lub leki do wspólnego śmietnika zastanów się czy czasem nie wrzuciłeś/wrzuciłaś kolejnego grosika do skarbonki gangsterów, których na codzień potępiasz i nie chciałbyś/chciałabyś widzieć jako swoich sąsiadów. Oni w przeciwieństwie do Ciebie nie płacą podatków za prowadzoną działalność, a z pewnością kiedyś przyjdzie nam wszystkim zapłacić za tą górę śmieci. Może więc lepiej posegregować odpady i np. oddać baterie do odpowiedniego punktu zbiórki, jest ich teraz całkiem sporo.
Oczywiście przedsiębiorstwo zbierające odpady takie jak np. zużyte baterie też może zrobić "przekręt' i zlecić mafii pozbycie się tych śmieci, ale przynajmniej my zrobiliśmy choć trochę, aby utrudnić im tego typu biznes.
W końcu kiedyś te śmieci do nas wrócą, bo albo państwa, do których wysyłamy odpady odmówią dalszego ich przyjmowania, albo każą nam je zabrać w cholerę. Wówczas zapłacimy my (podatki), mafiosi na pewno nie.

Nie jestem eko-świrem broniącym Doliny Rospudy i innych tego typu pierdół, ale lubię pić czystą wodę i jestem gotów za to zapłacić, a częścią tej ceny jest koszt uczciwej utylizacji odpadów, którą i tak będziemy musieli zapłacić, w takiej lub innej postaci, wcześniej lub później. A lepiej zapłacić wcześniej, bo będzie taniej.

Ok koniec trucia, miał wyjść krótki tekst informacyjny, a znowu wyszedł moralitet (sic!).

2 komentarze:

  1. No niestety, czarne owce w stadzie zawsze się znajdą. Dobrze przedstawiono ten proceder w filmie "Gomorra" - polecam!

    OdpowiedzUsuń
  2. @ympl

    Widzialem, dobry film. Piszac ten tekst cos tam mi sie przypomnialo, ze byl taki film o wloskiej mafii, ale za nic nie moglem przywolac tytulu.

    OdpowiedzUsuń