G R A G I E Ł D O W A.

czwartek, 11 lutego 2010

Polskie zasoby gazu ziemnego.

Aktualizacja: 11/02/2010, 21:10 - poniższy tekst wywołał niejakie poruszenie i dyskusję.
Inne spojżenie na ten temat oraz krytykę poniższego tekstu znajdziecie tutaj i na samym końcu tego posta(skorzystałem z linka podesłanego przez Marka). Warto przeczytać ten wpis, bo jak zawsze rzeczywistość okazuje się trochę bardziej skomplikowana, niż nam się wydaje.

Poniżej cytuję skopiowany "na żywca" tekst z bloga Najlepsza inwestycja, dotyczący domniemanego (na razie nikomu, niczego nie udowodniono) przekrętu związanego z wydawaniem przez Głównego Geologa Kraju koncesji na badanie i ewentulaną późniejszą eksploatację złóż gazu ziemnego w Polsce.
Nie znam się na tych sprawach, więc nie będę komentował poniższego tekstu, który zresztą też został zacytowany za utorem bloga salon24.pl, być może to prawda, być może nie, ale tekst jest wystarczająco niepokojący, żeby go rozpowrzechnić.
Jeśli rzeczywiście ktoś nas "wali w rogi" to mam nadzieję, że ta afera wyjdzie na jaw i zrobi się smród.
Osobiście jestem zainteresowany takimi sprawami, bo mam u siebie ogrzewanie gazowe, za które słono płacę.


Kto nami rządzi ?


Złoża gazu w Polsce. Megaprzekręt.
Cytuję za autorem bloga na salon24.pl

Na naszych oczach, przy biernej postawie polityków, mediów, służb specjalnych, dzieje się ostatni akt utraty suwerenności naszego kraju.

Afera hazardowa „warta” być może 0,5 mld PLN skutecznie przesłania megaaferę, w której Polska straciła jakieś 1500 mld PLN.
Megaafera nie zostaje zauważona, być może dlatego, że ma rozmiar niewiarygodny, choć tak łatwo sprawdzalny.
W czasie, kiedy kolejne rządy szukają dywersyfikujących rozwiązań dostawy paliw, po cichu rozdawane są polskie zasoby ropy i gazu obcym firmom. Oficjalna wersja Głównego Geologa Kraju jest taka: „Przekazujemy zasoby w celu ich rozpoznania, nie posiadamy środków na ten cel i nowoczesnych technologii”.

To kłamstwa.

Od dziesiątków lat, w tym także w ostatnim 20 – to leciu, manipulowano informacją geologiczną. Np. coroczne Bilanse Zasobów Kopalin (PIG) informują, że mamy jedynie 150 mld m3 gazu (na 10 lat eksploatacji) i 19,5 mln ton ropy (na 1,3 roku eksploatacji).
Jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej, z chwilą przekazania zasobów w celu rozpoznania, od razu wiadomo, że pod Kutnem zasób gazu przekazany w 2007 roku FX Energy to ok. 500 mld m3, a gaz przekazany firmie Chevron w 2009r. (obie firmy z USA) to ok. 1000 mld m3 (1 bln). Zasoby te po prostu, były dawno, poprzez kilka tysięcy wierceń w latach 60 i 70 - tych XX wieku i inne (satelitarne) w latach następnych, rozpoznane, a informacje utajniono polskiemu społeczeństwu i przekazywano agenturze KGB.
Nie ujawnienie tych zasobów było i jest tym na rękę, którzy mają biznes na sprowadzaniu gazu z Rosji.
Przekazano obecnie w obce ręce zasoby gazu w ilości ok. 1,5 bln m3 (na ok. 150 lat zapotrzebowania obecnego Polski) za ok. 1% wartości (opłaty koncesyjne za wydobycie – 5,63 PLN/1000m3) ze stratą ok. 2000 mld PLN (cena gazu z Rosji to ponad 400 USD/1000 m3).
Zasoby te zostały dawno rozpoznane i firmy amerykańskie, o których mowa powyżej (w FX Energy jest były wiceprezes PGNiG), mają 100% pewności co do wielkości zasobów, czym się same chwalą na swoich stronach internetowych.
Manipulacja informacją przez Głównego Geologa Kraju, który wydał koncesje, polega na tym, koncesje wydaje (wydał obcym firmom ponad 30), jak twierdzi jedynie na rozpoznanie zasobów.
Dają się na to nabierać wszyscy, nie znając prawa geologicznego i górniczego, które obecnie w Art. 12 stanowi że: kto rozpoznał złoże…może żądać pierwszeństwa do jego eksploatacji przed innymi. Oznacza to, że rozpoznanie jest jednoznaczne z prawem do eksploatacji.
To samo w Art. 15 jest kontynuowane w projekcie nowego prawa g i g – druk sejmowy 1696.
Projekt nowego prawa g i g zmierza do totalnego przejęcia wszelkich zasobów energetycznych (oraz pozostałych) przez organ koncesyjny podległy Głównemu Geologowi Kraju w jednym celu – przekazania tych zasobów w ręce prywatnych firm przetargowo lub bez przetargu. Z pominięciem interesu państwa, samorządów i obywateli, czyli obecnych właściciel. Których pozbawia się możliwości korzystania z własnych zasobów.
Dodatkowo jeszcze w nowym prawie wymyślono możliwość bezwzględnego wywłaszczenia z nieruchomości wszystkich właścicieli obecnych przez tego, który uzyskał koncesję na rozpoznanie i/lub eksploatację.
Np. FX Energy ma już tereny o pow. 8,5 tys. km2 terenów w Polsce, które może przejąć na min. 50 lat, wywłaszczając wszystkich, jeśli zobaczy w tym jakiś interes. Nowe prawo g i g ma ułatwić także znakomicie przekazanie węgla brunatnego w obce ręce. Węgiel brunatny ma „iść” z prywatyzacją energetyki, co oznacza, że za oczekiwane 12 mld PLN (obecnie szacunki dochodzą do 25 mld PLN) z prywatyzacji sektora energetycznego utracimy zasoby o wartości setek mld PLN. Samorządy i organizacje społeczne eliminuje się skutecznie z procesu koncesyjnego, poprzez kolejne prawne ograniczenia ustawowe, celowe manipulacje prawem.

To wszystko staje się niewiarygodne poprzez swoją prostotę. Wydaje nam się, że nikt nie może zabrać nam naszych domów, działek, pól i lasów.
A jednak – wystarczy przeczytać choćby skrót projektu nowego prawa geologicznego i górniczego, żeby zrozumieć grozę sytuacji.
Udało się, przy biernej postawie praktycznie wszystkich sił politycznych, zatrzymać listem otwartym do Prezydenta i Premiera, Marszałków Sejmu i Senatu (dostali wszyscy posłowie) spowolnić legislację tego prawa (ustawa miała wejść w życie 1 lipca 2009r.).
Sejm uchwalił powołanie Nadzwyczajnej Podkomisji Sejmowej ds. druku 1696 – projekt nowego prawa geologicznego i górniczego, po bezskutecznej wielomiesięcznej dyskusji w podkomisji, samorządy i organizacje społeczne przestały w niej uczestniczyć decyzją Przewodniczącego i posłów PO. Z uzyskiwanych informacji posiadamy wiedzę, że z wielu wniesionych poprawek niewiele poprawek wniosła Podkomisja do projektu rządowego (projekt Głównego Geologa Kraju), projekt wkrótce ma trafić do drugiego czytania.

Podsumowując – zajmujemy się wszyscy duperelami, a tu kradną, zupełnie bezkarnie, wszystko co dla nas najcenniejsze. Zwłaszcza przyszłość. Mogliśmy być Norwegią czy Kuwejtem, a jesteśmy nędzarzem wycyckanym przez zgraję mafijnych „elit politycznych”.
Może czas z tym skończyć, póki jeszcze coś zostało?
Może warto społeczeństwu ujawnić wszystkie bzdury o budowie dla nas bezpieczeństwa energetycznego, w ramach którego pozbywamy się własnych paliw jako źródła dochodów, by kupować od innych za ciężkie pieniądze.
Te bzdury o bezpieczeństwie energetycznym w ramach czego pozbywamy się za grosze dochodowych spółek energetycznych wraz z zasobami.
O potrzebie budowy elektrowni atomowych wtedy, kiedy zapotrzebowanie na energię stale spada, a wydano już pozwolenia na 12,5 tys. MW przyłączenia energii wiatrowej, (zostały do rozpatrzenia wnioski na 54 tys. MW), t.j. na 1/3 zainstalowanej obecnie mocy wszystkich elektrowni. Wtedy, kiedy dostępne zasoby geotermiczne (skał i wód) mogą zapewnić moc energii elektrycznej na ok. 50 tys. MW.
O konieczności realizacji projektu CCS – wychwytywania, sprężania i zatłaczania spalin ze spalania węgla brunatnego przez PGE (przygotowane do sprzedaży na giełdzie) w najcenniejsze geotermalne pokłady utworów solanek jurajskich w centralnej Polsce.

Poniżej cytuję tekst z bloga Adama Dudy krytykujący powyższe informacje przedstawione na salon24.pl

Łupki, a łupienie Polski


Kartezjusz definiując prawdę mawiał, że prawda, to rzecz wypowiedziana dobitnie jasno i wyraźnie. Mawiał również, że człowiek zdenerwowany jest zawsze pełen jadu. Ostatnie doniesienia z USA o postępie w technologii wydobywania gazu ziemnego doprowadziło w niektórych głowach do tak gorączkowej ekscytacji, że ogłoszono na jednym z blogów megaprzekręt; przekręt na 2000 mld złotych !

Polemiczny wpis nie byłby wart wyprawki, gdyby nie zdumiewająca popularność w szerokich mediach internetowych min tutaj i tutaj. Nagle wszyscy krzyczą o skandalu, o zdradzie stanu, listy do Waldemara Pawlaka piszą… Racje miał Le Bon, że tłum można porwać drobnym sygnałem, niekoniecznie prawdziwym, ale ważne żeby nośnym, najlepiej podszytym jakąś ideologią. Najlepiej porwać jednak prawdą objawioną, czyli tą kartezjańską
Motywem przewodnim ekscytacji jest fakt, że oto posiadamy ogromne złoża gazu i ropy i Polska sprzedaje ten gaz będący w ziemi za grosze.. Słowem groza, kradzież, zdrada stanu, a wszystkie inne nasze problemy to betka.
Już pan na geografii w podstawówce uczy, że faktycznie Polska ma ogromne złoża gazu, jednak jest on zgromadzony w bardzo wielu porach skalnych. W odróżnieniu od na przykład złóż gazowych Rosji, która gaz ma w gigantycznych złożach, gdzie z jednego odwiertu można wydobywać gaz i po 40 lat, na polskiej ziemi z odwiertu można wydobywać tydzień. Co z tego że mamy dużo gazu, jeżeli jest on rozproszony w rozrzuconych pojedynczych porach po całej okolicy. Wiercić się za każdym razem do pojedynczych drobnych pokładów nie ma sensu, bo wiercenie kosztuje i to bardzo drogo… Cały myk polega na tym, żeby z jednego odwiertu wydobyć jak najwięcej gazu. Dlatego złoża w Polsce były, lecz nie przedstawiały żadnej wartości ekonomicznej. Dopiero w połowie lat 90 amerykanie, eksperymentowali z nową techniką wydobywania gazu łupkowego i tzw ciasnego (shale gas, tight gas), która ta metoda może mieć zastosowanie w Polsce. Technika zwana hydraulicznym szczelinowaniem, pozwoliła zwiększyć wydobycie gazu w USA i przetasować na nowo rynek gazowy. Przynajmniej przetasować widoki na jego przyszły rozwój.
Wejście na rynek gazu niekonwencjonalnego, za jaki uważa się gaz łupkowy oczywiście zmienia sytuacje w Polsce, gdyż prawdopodobnie znaczne zasoby mogą być również u nas eksploatowane. Nie jest to jednak jednoznacznie powiedziane, ponieważ nie mamy technologii którą mają amerykanie i nie możemy jednoznacznie stwierdzić, które zasoby i w jakich miejscach można eksploatować. Amerykańskie firmy są oczywiście zainteresowane wydobywaniem gazu wszędzie gdzie to możliwe, a rynek polski jest jednym z takich miejsc.
I tu dochodzimy do wpisu z salonu24 o megaprzekręcie, który można sprowadzić do wątpliwości: Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają samochody?? Odpowiedź brzmi: Tak, to prawda, tylko że nie w Moskwie, lecz w Leningradzie, i nie na Placu Czerwonym, a na Placu Rewolucji, i nie samochody, a rowery, i nie rozdają, a kradną.

Wpis, bez żadnych źródeł traktuje o tym że:
Przekazano obecnie w obce ręce zasoby gazu w ilości ok. 1,5 bln m3

To co na razie wydano to koncesje na rozpoznanie zasobów, i to nie za darmo, a później, jeżeli pola będą się nadawały pod wydobycie, wydadzą pewnie koncesje na wydobywanie gazu. Autor rzeczonego artykułu krzyczy, że ojczyznę sprzedają, a tym czasem nie wspomina, że w USA, gdzie korporacje wydobywają gaz, jakoś nikt się tym nie przejmuje, że robią to prywatne firmy, a nie na przykład spółka prezydencka. W Rosji identycznie.. szukają wręcz inwestorów z zagranicy którzy pomogliby im wydobywać gaz z trudniejszych źródeł. Pytanie bowiem jest zasadnicze.

Czy Państwo ma się zajmować wydobywaniem kopalin? Oczywiście, że nie i tak samo jak narzekamy na państwowe kopalnie i dopłaty do węgla, emerytur górniczych i czort wie ile tam pieniędzy jeszcze poszło, tak samo nikt rozsądny nie powinien pozwolić, żeby państwo zajmowało się produkcją czegokolwiek oprócz prawa.
Wspomniany autor chyba nie za bardzo łapie, jak działa rynek kopalin i z czego państwo czerpie dochody. W każdym rozsądnym kraju, państwo nie wydobywa swoich kopalin, tylko robią to prywatne firmy. Same kopaliny są własnością państwową, a państwo tylko udziela koncesji oraz ustanawia użytkowanie górnicze w drodze umowy, które to użytkowanie jest za wynagrodzeniem. A takie wynagrodzenie może być różne, w zależności od pola, ceny gazu, wielkości etc. W Meksyku na ten przykład Pemex, prywatna w końcu spółka, odprowadza do budżetu ponad 50 mld dolarów, co stanowi 25 procent wpływów budżetowych całego kraju.. I ciągle są narzekania, że państwo tak drenuje tę spółkę, że tej nie starcza na inwestycje. Dokładnie tak samo jest rozliczna ropa czy gaz w Rosji, gdzie spółki są obciążane dodatkowym gigantycznym opodatkowaniem od wydobycia. Przecież, skąd ma budżet Rosji pieniądze, jeżeli nie z opodatkowania i koncesjonowania ropy i gazu. Irak, Anglia, Norwegia, wszystkie te kraje nie zajmują się wydobywaniem, a je opodatkowują i to z reguły w taki sposób, żeby spółka nie realizowała ponadnormatywnych zysków.

Państwo, jeżeli chce, to zawsze wyciśnie z jakiejkolwiek branży dowolny procent przychodów, bo tworzy system prawny.
Daj nam opatrzności, żebyśmy mieli tyle gazu, ile wspomniany autor podaje i niech wydobywaniem tego gazu się zajmą profesjonaliści, gdyż będziemy mieć pewność, że gazu będzie dużo i po najniższych cenach.

Nie chciałem tu za dużo cytować tego inkryminowanego wpisu, bo aż się wzdrygam, jak takie nonsensy miałbym tu przytaczać, ale mimo całej absurdalności, warto wpis przeczytać, żeby mieć pogląd jaki styl przedstawiania sprawy porywa tłumy. Do tego na koniec wezwanie do urzeczywistnienia słów św. pamięci Papieża. A ja się potem dziwie, kto Super Express kupuje.

5 komentarzy:

  1. Szczerze, to własnie ten tekst to są bzdury, wystarczy fakt, że to autor bloga na salon24.pl, czy taka Gazeta Finansowa, która zajmuje się tylko krytyką obecnego rządu... prawdopodobnie chodzi w tym przypadku o gaz łupkowy (było o tym ostatnio głośno - http://wiadomosci.onet.pl/2118824,10,item.html ) i nie dziwne, że koncesje wykupiły amerykańskie firmy, które jako jedyne posiadają technologie do wydobywania takiego gazu... poza tym to, że oni to mogą wydobywać to myślisz, że co zrobią? będą ten gaz transportować na druga półkule? Na pewno dołączy do tego PGNiG, już nie mowiac o tym, że rząd zapewne może cofnąć koncesje w razie jakichkolwiek problemów... nie spodziewałabym się z tego powodu tez jakichs ogromnych korzyści, bo wydobywanie gazu łupkowego jest droższe niż zwykłego, nie zmienia to jednak faktu, że możemy sie uniezależnić od dostaw z Rosji, na razie potrzebne są badania, a te głupoty wypisywane przez fanatyków i przeciwników obecnego rządu nie są nawet funta kłaków warte.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze ze ten tekst zyje swoim zyciem. Najlepsze jest ze prawie wszyscy traktuja ten tekst jako swieta prawde pomimo iz nie zawiera on zadnych faktycznych danych(czy odniesein do nich bezposrednio) a jedynie same spekulacji.
    Najlepiej ten tekst skomentowal Adam Duda na swoim blogu:
    http://www.adamduda.pl/2010/02/10/lupki-a-lupienie-polski/

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Anonimowy, @Marek

    Dzieki za komentarze - tak jak pisałem nie mam dużego pojęcia o górnictwie gazowym i "na żywca" przekopiowałem ten tekst do siebie, byłem ciekawy jakie reakcje wywoła i ile jest w nim prawdy. Z tego co zrozumiałem to niewiele więcej jak spekulacje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam amerykański film dokumentalny 'Gasland' który traktuje o skutkach eksploatacji złóż łupkowych. O warunkach ich eksploatacji w Polsce możemy ledwo spekulować jednak to co robią wymienione w artykule firmy amerykańskie na swoim podwórku zostało już trochę lepiej udokumentowane.

    OdpowiedzUsuń
  5. z gazu wycyckają nas amerykanie
    http://www.obserwatorfinansowy.pl/2011/05/26/polska-usa-gaz-lupkowy/
    wymiana handlowa oni nam wadliwe F-16 i rakiety bez głowic, my im w podzięce wszystko co mamy

    OdpowiedzUsuń